Takie zakazy wprowadziło wiele miast w Polsce. Chyba najgłośniejszy jest przykład Słupska, w którym rządzi prezydent Robert Biedroń. Obrońcy praw zwierząt przekonują, że tresura zwierząt i warunki ich życia w cyrku są niehumanitarne, nieetyczne i opierają się wyłącznie na cierpieniu zwierząt.
Orędownicy takiego zakazu są też w Ostrołęce. Na facebooku utworzono grupę "Ostrołęka - nie dla cyrków ze zwierzętami", zbierano też podpisy pod petycją w tej sprawie do władz miasta. O zainteresowanie problemem prosił też prezydenta miasta radny Michał Skowroński. A wczoraj, przed występem jednego z cyrków na stadionie miejskim w Ostrołęce, odbył się nawet protest przeciwko występom zwierząt w cyrkach. Fotorelację z niego znajdziecie tutaj.
Raczej należy wątpić w to, że to on przekonał władze miasta do wprowadzenia zakazu. Protestowało tylko kilka osób. Władze miasta jednak raz jeszcze wzięły pod rozwagę argumenty za i przeciw takiej decyzji. I ostatecznie zdecydowały się spełnić prośbę grupki protestujących ostrołęczan. Choć trzeba dodać, że ostateczna decyzja jeszcze nie zapadła - o zakazie i tak zadecydują w końcu radni na najbliższej sesji rady miasta. I w tym przypadku akurat ciężko przewidzieć wynik ich głosowania.
Poza tym, jeśli nawet taki zakaz zostanie wprowadzony, to nie oznacza on, że cyrków z występującymi zwierzętami w Ostrołęce nie zobaczymy. Dlaczego? Zakaz będzie dotyczyć tylko terenów miejskich. Cyrki zatem będą mogły wynająć tereny prywatne i tam organizować swoje przedstawienia ze zwierzętami.
Aktualizacja
Artykuł powstał na prima aprilis i nie zawiera prawdziwych informacji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?