Po ostatnich porażkach z Finami (3:0, 3:1), nie mając szans na wyjście z grupy, Polacy grali wyłącznie o honor. Zupełnie inaczej sytuacja przedstawiała się naszym rywalom, którzy w przypadku wygranej wciąż mieliby szansę na awans, licząc na "dziką kartę".
O godzinie 20.00, na hali w Bydgoszczy, zebrało się ponad 1600 kibiców liczących na zwycięstwo polskiej drużyny. Niestety fani naszej reprezentacji nie mają powodu do zadowolenia. Chociaż nasi reprezentanci pokazali determinację i zdecydowanie w walce z Finami, popełniając dużo błędów, polegli w czterech setach (16:25, 25:21, 20:25, 21:25). Polacy najgorzej prezentowali się w pierwszym secie. Gubili blok, sami będąc bardzo łatwo zatrzymywani przez blok fiński.
Sytuacja na boisku odmieniła się, kiedy pojawił się na nim Grzegorz Łomacz- rodowity ostrołęczanin, który swe szlify zdobywał w "Olimpie Ostrołęka".
Grzegorz pokazał się z naprawdę z dobrej strony, kilka razy popisał się błyskotliwym rozegraniem, dzięki czemu pozostał na boisku już do końca spotkania.
Mimo dobrej postawy zawodnika, jak i całego polskiego zespołu, górę wzięło fińskie doświadczenie.
Kolejny mecz już jutro, początek o godzinie 20.00.
Bez względu na wynik czwartkowego spotkania, Finowie zajmą drugie miejsce w grupie D.
Polska - Finlandia 3:1 (16:25, 25:21, 20:25, 23:25)
Polska: Jakub Jarosz, Zbigniew Bartman, Łukasz Kadziewicz, Paweł Woicki, Michał Ruciak, Marcin Możdżonek, Krzysztof Ignaczak - libero oraz Grzegorz Łomacz, Marcel Gromadowski, Bartosz Kurek, Michał Bąkiewicz.
Finlandia: Mikko Esko, Antti Siltala, Olli Kunnari, Mikko Oivanen, Konstantin Shumov, Matti Oivanen, Pasi Hyvarinen - libero oraz Oli-Pekka Ojansivu, Tuomas Sammelvuo.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?