Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Małkinia tonie! Sytuacja coraz poważniejsza - woda wylewa i zaraz zamarza (wideo, zdjęcia)

Mirosław Dylewski
Fot. M.Dylewski
Mieszkańcy Małkini są coraz bardziej przestraszeni sytuacją, która dzieje się tuż za ich posesjami. Potężny żywioł, jakim jest woda, powoli, ale systematycznie daje o sobie znać.
PowódL w Malkini. W starostwie zbiera sie sztab kryzysowy.

Powódź w Małkini. W starostwie zbiera się sztab kryzysowy.

Spiętrzona kra na Bugu spowodowała wylanie się rzeki na okoliczne pola i łąki. Tam, gdzie są wały wszystko jest jak na razie pod kontrolą. Gorzej jest w tej części miejscowości, gdzie wałów nie ma i woda spokojnie płynie tuż przy ogrodzeniach domostw. Część z mieszkańców już myśli o ewakuacji.

Minionej nocy woda nie przybrała tak znaczenie, jak przewidywali mieszkańcy i sztab kryzysowy w Małkini. Mróz zrobił swoje i powstrzymał gwałtowny jej przybór. Jednak jest to dopiero początek kłopotów, jakie czekają mieszkańców w najbliższej przyszłości. Jeżeli rzeka nie zamarznie co najmniej do Rostek Wielkich to nie ma co myśleć o tym, że wody przestanie przybywać.

- Sytuacja jest bardzo trudna, aczkolwiek staramy się ze swojej strony jej skutki jak najbardziej zmniejszyć - mówił wójt gminy Małkinia Górna Marek Kubaszewski. - Rozdaliśmy już mieszkańcom ponad tysiąc worków z piachem. W stan gotowości postawieni są wszyscy strażacy, pracownicy ZGKiM, straż gminna. Jesteśmy przygotowani do niesienia pomocy naszym mieszkańcom ale tylko w wypadku zmniejszania strat spowodowanych powodzią. Samej wody nie jesteśmy w stanie zatrzymać.

- Na dzień dzisiejszy nie ma jak na razie zagrożenia w samym Klukowie Morgach, za to powstało w Małkini - mówił dalej wójt Kubaszewski. - Podtapiana jest powoli ta najniżej położona cześć naszej miejscowości. W ciągu ostatnich dwóch dni woda podniosła się o 18 centymetrów. Jak na razie największy problem jest z wodą gruntową. Część mieszkańców ma już powyłączane piece i nie grzeje w domu. Większość z nich rozumie sytuację, ale są tacy, którzy ciągle o wszystko mają pretensję i nie dadzą sobie nic wytłumaczyć. A my naprawdę robimy wszystko, co jest w naszej mocy.

Wczorajszy dzień i noc była bardzo pracowita dla jednej z hurtowni spożywczej z ulicy Nurskiej. Trzeba było w przeciągu kilku godzin wywieść niemalże cały towar zgromadzony w magazynach. Woda wdzierała się dość szybko na teren hurtowni.

- W środę, 20 stycznia woda na naszym podwórku zaczęła dość gwałtownie przybierać - mówił zdenerwowany właściciel hurtowni, Stanisław Kuciel. - W przeciągu czterech godzin woda wdarła się na ponad 150 metrów w głąb hurtowni zalewając chłodnię i magazyny. Udało nam się wywieść większość towaru, jednak ostatnie 300 palet nam już zamarzło i nie byliśmy w stanie ich zabrać. Dzisiaj od rana dalej prowadzimy akcję ewakuacyjną. Grzejemy mocno w samej hurtowni, aby rozpuścić lód i wywieźć to, co pozostało.

W dniu dzisiejszym do Małkini przyjechali przedstawiciele Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego z Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego, którzy wraz z wójtem Kubaszewskim i starostą Kamińskim osobiście sprawdzali stan rzeki i tego, co się w tej chwili dzieje w Małkini.

W południe w siedzibie starostwa odbyło się też spotkanie sztabu kryzysowego, podczas którego omawiano zaistniałą sytuację. Zastanawiano się też nad podjęciem kroków mających na celu budowę wału przeciwpowodziowego odgradzającego Małkinię od rzeki. Wszyscy byli zgodni, że jest on tam niezbędnie potrzebny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki