Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kto komu wilkiem?

Anna Suchcicka
Niby wszystkim w Krasosielcu leży na sercu dobro uczniów, ale konkretne działania wciąż są odkładane do nieokreślonego jutra

Do starego gmachu szkoły podstawowej w Krasnosielcu dobudowano nowe skrzydło, a stare pomieszczenia wyremontowano. Wszystko to robiono w okresie, w którym o gimnazjach jeszcze się nie mówiło. I gdyby nie reforma, uczniowie nie musieliby zapewne tłoczyć się w ciasnych salkach.
Gimnazjum w Krasnosielcu już teraz ma problemy lokalowe i musi wynajmować pomieszczenia od parafii. Ale w nowym roku szkolnym będzie znacznie gorzej. Odejdzie wprawdzie 84. uczniów z klas trzecich, ale dojdzie 98. uczniów klas pierwszych. Tymczasem, jedynym rozwiązaniem, jakie proponują samorządowcy, jest zagęszczenie oddziałów. Im z rachunków wynika, że tylko sporadycznie zostanie przekroczona liczba 30. osób w klasie. Według wyliczeń dyrektora Gimnazjum, będzie znacznie ciaśniej.
- Teoretycznie niby jest możliwe, by w klasach było po 33. osoby, ale, niestety, kilka izb lekcyjnych jest przystosowanych tylko do 26. uczniów i więcej się nie zmieści - mówi Mirosław Chodkowskii, dyrektor Publicznego Gimnazjum w Krasnosielcu. - Natomiast na 33. osoby mam tylko dwie izby lekcyjne.

Gimnazjum w garażu

Dotychczasowa nauka gimnazjalistów przebiega bez zgrzytów tylko dzięki współpracy dyrektorów szkoły podstawowej i gimnazjum, którzy wspólnie układają plany pracy i korzystają ze wspólnych sal. Ale i ta współpraca nie uchroniła przed koniecznością wynajmu dodatkowych sal. Na potrzeby gimnazjalistów został zaadoptowany garaż przy wikariacie. Niestety nie rozwiązuje to do końca kłopotów i
nadal jest ciasno.
Obliczenie, ile osób przyjdzie w danym roku szkolnym, ponoć nie jest trudne.
- Ile osób przyjdzie w tym roku, wiedziałem już dwa lata temu. Co więcej, ja już wiem, ilu będzie uczniów w pierwszej klasie gimnazjum w 2007 roku - wyjaśnia Chodkowski.
Znając zatrważające liczby dyrektor już dwa lata temu poprosił gminne władze o pomoc.

Kto, gdzie i po co?

Poszukiwania lokalowych rozwiązań przyniosły pomysł, by w Krasnosielcu uczynić kilka oświatowych roszad. Przy ul. Młynarskiej stoi nieco opustoszały internat Zespołu Szkól Zawodowych. W czasach świetności zamieszkiwało go 50. wychowanków, dziś jest ich kilkunastu. Dlatego też obmyślono, by problemy lokalnego szkolnictwa rozwiązać bazując na sypialni ZSZ. Do internatu miałyby zostać dokwaterowane przedszkolaki, a do gmachu przedszkolnego wprowadziłoby się nauczanie początkowe. Dzięki tym zmianom gimnazjaliści zyskaliby trzy sale w Szkole Podstawowej i opuściliby duszne pomieszczenia parafialne. By to zrealizować, najpierw należałoby się zwrócić z prośbą o pomoc do starostwa w Makowie Mazowieckim, które jest organem prowadzącym szkoły średnie na terenie swojego powiatu. Najlepiej by odpowiednią notę wystosowały gminne władze.
Ale gminne władze nie widzą problemu i potrzeby proszenia starosty.
- W przyszłym roku będzie tyle samo oddziałów, co w tym roku - zapewnia Mirosław Glinka, wójt gminy Krasnosielc. Ostatnie nasze ustalenia mówią, ze trzeba będzie nieco klasy zagęścić, ale zmieszczą się one w liczbie statutowej do 30. osób.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki