Ponad 360 rolników uległo w tym roku wypadkom podczas pracy w gospodarstwie i w polu na terenie powiatów: ostrołęckiego, wyszkowskiego, ostrowskiego, przasnyskiego i makowskiego.
52-letnia Jadwiga M. weszła na strych obory, aby zrzucić kilka kostek siana, na ściółkę dla bydła. Nagle poślizgnęła się i przez otwór zrzutowy spadła do obory. Trafiła do szpitala ze złamanym kręgosłupem, żebrami i pękniętą przeponą.
53-letni Bogdan Ż., chciał sprzedać buhaja do ubojni. Wszedł do kojca i chciał założyć zwierzęciu linkę na rogi. Wtedy buhaj zaatakował rolnika. Uderzył go rogami w klatkę piersiową. Mężczyzna upadł i stracił przytomność. Byk atakował go dalej. Bogdan Ż. doznał złamania trzonu mostka i żeber.
38-letni Mariusz B. podczas prasowania słomy na polu, wysiadł z ciągnika, usłyszał bowiem, że coś stuka w maszynie, która obsługiwał. Przechodząc obok prasy potknął się. Upadając, chciał chwycić się koła, lecz jego ręka obsunęła się i wpadła w mechanizm napędowy pobieraka. Mężczyzna stracił cztery palce lewej dłoni.
Dla Mirosławy P. (46 l.) dramatycznie zakończyła się zwykła przejażdżka rowerem. Kobieta jechała na pastwisko, bo ktoś powiedział jej, że jedna z krów urwała się z postronka. W czasie jazdy pękł widelec podtrzymujący koło. Koło odpadło. Kobieta, spadając z roweru, uderzyła twarzą w śrubę mocującą kierownicę. Straciła nos!
Więcej w najbliższym papierowym wydaniu Tygodnika Ostrołęckiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?