Aula WSAP wypełniła się niemal do ostatniego miejsca. Zasiedli w niej członkowie i sympatycy partii rządzącej. .
Najdłuższe wystąpienie na ostrołęckiej konwencji wygłosiła liderka listy PiS w naszym okręgu Maria Koc.
Zanim jednak to zrobiła, przedstawiła kandydatów do sejmu. Z 24 osób, które znajdziemy na listach PiS w naszym okręgu, na konwencji pojawiło się 10 osób.
„Najwyższy na liście” z nieobecnych to Krzysztof Tchórzewski – lider PiS w Siedlcach. W auli WSAP byli – poza wspomnianą już Marią Koc: Henryk Kowalczyk (nr 3), Jacek Cieślikowski (nr 4), Arkadiusz Czartoryski (nr 5), Marcin Grabowski (nr 8), Joanna Bala (nr 9), Beata Kalinowska (nr 18), Barbara Rogalska (nr 21), Agnieszka Gaś (nr 22), Renata Rębała (nr 23).
Był też oczywiście Robert Mamątow – senator i kandydat na senatora w nadchodzących wyborach.
Już podczas przedstawiania kandydatów dało się odczuć, kto jest dziś prawdziwym liderem PiS w Ostrołęce. Podczas przedstawiania kandydatów nazwisko Marcina Grabowskiego wywołało prawdziwy aplauz licznych gości konwencji. A nie były to przypadkowe osoby, tylko działacze i sympatycy PiS z regionu.
Marcin Grabowski został przywitany dużo cieplej niż dotychczasowi liderzy PiS w Ostrołęce – poseł Arkadiusz Czartoryski i senator Robert Mamątow. Ten pierwszy nie jest już, trzeba pamiętać, członkiem PiS, startuje do sejmu z listy Prawa i Sprawiedliwości jako członek partii Republikanie.
Poza Marią Koc na konwencji w WSAP głos zabierali jeszcze, w kolejności: minister Henryk Kowalczyk, senator Robert Mamątow i poseł Arkadiusz Czartoryski. Co ciekawe tego ostatniego wywołał senator Mamątow, mówiąc, że „poseł poprosił go o głos”. Pozostałych mówców wywoływał, pełniący obowiązki gospodarza Marcin Grabowski.
Potem głos zabrał jeszcze Jacek Cieślikowski. „Czwórka” na liście to osoba w regionie nieznana. Przedstawiony na konwencji jako „jeden z najbliższych współpracowników prezesa Jarosława Kaczyńskiego” to po prostu… kierowca prezesa Prawa i Sprawiedliwości. Nie oznacza to jednak, że tylko to łączy go z polityką. Startujący w naszym okręgu Cieślikowski ma doświadczenie polityczne, ale zdobywane w stolicy – jest warszawskim radnym.
Zdając chyba sobie sprawę z tego, że jego kandydowanie w okręgi ostrołęcko-siedleckim to typowy polityczny desant, Jacek Cieślikowski mówił w Ostrołęce o swoich związkach z regionem. Otóż jego dziadek… służył w 5 Pułku Ułanów Zasławskich.
Po Jacki Cieślikowskim lista mówców została wyczerpana. Kiedy prowadzący spotkanie Marcin Grabowski zapytał czy ktoś jeszcze chce zabrać głos, uczestnicy spotkania zaczęli wskazywać, że nie przemawiał jeszcze… Marcin Grabowski.
Wywołany do tablicy Grabowski wygłosił – podobnie jak przedmówcy – mało agresywne, mobilizujące wystąpienie, po czym jeszcze raz przedstawił wszystkich kandydatów. Z każdym „zbijając piątkę”. Nie dało się nie zauważyć, że najmniej naturalnie i entuzjastycznie wyszło to zbijanie z posłem Arkadiuszem Czartoryskim…
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
