Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak nam było w 2010 roku. Przeczytaj nasz złośliwy przegląd wydarzeń minionych 12 miesięcy. Część druga

possowski
Zapraszamy do lektury

Jak co roku, w dwóch kolejnych papierowych wydaniach TO, opublikujemy nasz "złośliwy i tendencyjny przegląd wydarzeń minionego roku".

Poniżej nasze złośliwe podsumowanie kwietnia, maja i czerwca 2010 roku.

Kwiecień czyli odznaka dla SB-eka

Złośliwi twierdzą, że gdzieś w okolicach ulicy Hallera powstanie nowy kościół. Wnoszą to z tego, że przy tej ulicy postanowiono wybudować miejski parking. Wcześniej jakoś tak się w Ostrołęce składało, że budowa parkingów była ściśle związana przestrzennie z istnieniem w okolicach świątyń. Tym razem było jednak inaczej. Laickość parkingów spodobała się chyba prezydentowi miasta, bo w kolejnych miesiącach, ku uciesze kierowców, powstały w Ostrołęce kolejne takie.

Kiedy to odkryliśmy, pomyśleliśmy w pierwszym odruchu, że to prima aprilisowy żart ostrołęckiej rady miasta. Okazało się jednak, że nie. Że całkiem na poważnie nasza rada postanowiła nadać honorową odznakę "Za Zasługi dla Miasta Ostrołęki" niejakiemu Czesławowi K., który zasłynął głównie tym, że był zasłużonym, wieloletnim funkcjonariuszem Służby Bezpieczeństwa. Podjęliśmy temat, ciekawi, cóż to za radni tak tęsknią za słusznie minionym systemem, że chcą uhonorować byłego SB-eka. Nasze drążenie wykazało niestety coś jeszcze gorszego niż PRL-owskie resentymenty. Okazało się, że to sam Czesław K. postanowił się uhonorować - napisał stosowny wniosek i "przepchnął" swoją kandydaturę przez procedurę przyznawania odznaki. Gdyby nie przytomność umysłu jednego (słownie jednego) radnego i nasze publikacje, rada miasta do dziś żyłaby w błogiej nieświadomości kogo miała zamiar odznaczyć.

Maj czyli sztuka awangardowa

W maju - przez kilka dni - trwał w Ostrołęce Festiwal Teatrów Ulicznych. Impreza okazała się niezwykłym wkładem naszego skromnego miasta w rozwój sztuki teatralnej. Bo o ile coś takiego jak "teatr jednego aktora" jest już dość znaną dziedziną dramaturgii, o tyle "teatr jednego widza" wciąż raczkuje. A w Ostrołęce przeżywał prawdziwe chwile triumfu. Spektakli, których oglądali widzowie, których dało się policzyć na palcach jednej ręki, było tyle, że i dwóch rąk by nie starczyło na ich zliczenie. I nic z tym wspólnego nie ma fakt, że akurat wtedy lało przez kilka dni. Podczas Dni Ostrołęki zawsze leje, a jednak na Dody czy inne Mandaryny walą tłumy.

Ale nie tylko to może świadczyć o poziomie kultury ostrołęczan, zwłaszcza tych młodszych. Dobrym, niestety, miernikiem okazał się pomnik-ławeczka doktora Józefa Psarskiego, który stanął na skwerku jego imienia. Od maja zeszłego roku, sympatyczna postać doktora została raz pomalowana farbą i raz przewrócona.

Skoro nasza młodzież zajmuje się malowaniem i przewracaniem pomników, to trudno się dziwić, że w siatkówkę muszą grać przyjezdni. Tak się bowiem szczęśliwie złożyło, że ostrołęcka siatkówka odnotowała w zeszłym roku sukces, którego nie było w naszym mieście od PRL-u. Siatkarze Pekpolu awansowali do I ligi! Pierwszej czyli drugiej bo takie mamy teraz czasy, że ligi numeruje się od drugiej - te pierwsze nazywa się nazwami sponsorów (Plus Liga, Orange Ekstraklasa itd.). Co nie zmienia faktu, że sukces wielki. Okres przygotowań do sezonu przebiegł pod znakiem… szukania pieniędzy. Udało się. Pekpol gra w pierwszej, czyli drugiej lidze.

Maj to oczywiście Dni Ostrołęki. Tradycyjnie padało.

Czerwiec czyli jedno z oddań

W czerwcu oddano do użytku boisko ze sztuczną trawą przy stadionie MOSiR. A ściślej - dokonano jednej z trzech uroczystości, które przygotowano z okazji wybudowania boiska. Najpierw rozegrano na nim pierwszy mecz (początek roku) potem oddano (środek roku) a potem oficjalnie otwarto (druga połowa roku). Wpisano się tym samym w naszą narodową tradycję uroczystego oddawania do użytku i przecinania wstęg na czym się da, z niewybudowanymi autostradami, włącznie. O boisku było swego czasu głośno w Ostrołęce za sprawą radnego Adama Kurpiewskiego, dla którego ta inwestycja stała się prawdziwym konikiem. Radny tak był święcie przekonany, że podczas budowy boiska doszło do przekrętu, że wielokrotnie próbował zainteresować tą sprawą wszystkie możliwe służby i media. Niestety, żadna służba, nawet najspecjalniejsza, nie wykryła przekrętów. Społeczeństwo Ostrołęki też się chyba nie do końca zainteresowało sprawą, bo w jesiennych wyborach radnemu Kurpiewskiemu powiedziało "dość", nie wybierając go na kolejną kadencję.

W czerwcu mieliśmy też wybory prezydenckie. Już tydzień przed pierwszą turą opublikowaliśmy tekst pod tytułem "U nas wygra Kaczyński". I nie pomyliliśmy się. Inaczej niż w całej Polsce, w naszym mieście większość głosów oddaliśmy na Jarosława Ka¬czyńskiego.

W połowie roku wróciła sprawa galerii handlowej w Ostrołęce. I znów było gorąco. Decyzją rady miasta w najbliższym czasie, galeria handlowa może powstać w naszym mieście tylko w jednym miejscu - na łączce przy Gorbatowa, na działce spółki Narev Inwestycje. Inne ostrołęckie firmy, które też chciały budować duże obiekty handlowe (Targor w okolicach Targowej i Beton Stal w okolicach Jana Pawła II) zostały kilka kroków w tyle. Ale, że to powstania jakiejkolwiek galerii droga jeszcze daleka, wszystko się może jeszcze zmienić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki