Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak Karol Piłat wychodził cało z licznych wojennych opresji

Andrzej Mierzwiński
Ppłk Karol Piłat na tle ruin klasztoru na Monte Cassino - 19 maja 1944 roku
Ppłk Karol Piłat na tle ruin klasztoru na Monte Cassino - 19 maja 1944 roku Archiwum rodzinne
Losy niemal każdego z przedstawionych dotychczas w naszym cyklu mieszkańców ziemi ostrowskiej, mogłyby posłużyć jako scenariusz do filmów akcji. Także losy Karola Piłata.

Karol Piłat urodził się 14 sierpnia 1900 roku w Nisku nad Sanem. Tu ukończył podstawówkę i rozpoczął naukę w gimnazjum. W maju 1916 roku „nawiewa” ze szkolnej ławki (jak sam mi o tym opowiadał) do Legionów Polskich, a już w lipcu walczy w szeregach 2 pp z Rosjanami na Wołyniu (m. in. pod Kostiuchnówką i nad Stochodem). W maju 1918 roku bierze udział w bitwie z Niemcami pod Kaniowem, gdzie dostaje się do niewoli, z której wkrótce ucieka i działa w Polskiej Organizacji Wojskowej.

W listopadzie 1918 roku bije się z Ukraińcami o polski Lwów. Za dzielność i wyróżniającą się postawę w lwowskich bojach zostaje sierżantem podchorążym. Dalsze walki o Małopolskę Wschodnią przynoszą mu awans na podporucznika, a po wojnie bolszewickiej jest już pełnym porucznikiem z dwoma Krzyżami Walecznych. Nie zapomina też o przerwanej nauce. Jeszcze podczas służby w Legionach zdaje egzaminy z klas gimnazjalnych, a w roku 1921 również maturę.
Niestabilna stabilizacja

Jego pokojowa służba w Wojsku Polskim też nie była monotonna. W latach 1921-26 był dowódcą kompanii karabinów maszynowych w 63 pułku piechoty w Toruniu, skąd został przeniesiony do Szkoły Podchorążych Piechoty w Komorowie na stanowisko komendanta klasy.

W marcu 1931 roku otrzymał awans na kapitana, a w miesiąc później wziął ślub z ostrowianką Marią Matuszewiczówną. Wkrótce zostaje przeniesiony do 33 pułku piechoty w Łomży, a w roku 1936 do Korpusu Ochrony Pogranicza w Ludwikowie na Polesiu, gdzie tuż przed wybuchem wojny otrzymuje kolejny awans.

Już jako major obejmuje w czerwcu 1939 roku dowództwo 2 batalionu „Komańcza” w 2 pułku KOP „Karpaty”, z którym broni południowej granicy Rzeczypospolitej. Po zaciętych walkach z oddziałami niemieckimi i słowackimi, między innymi w rejonie Łupkowa, Dukli, Rymanowa i Krościenka, 19 września wycofuje resztki batalionu na Węgry. Tam bierze udział w akcji przerzucania polskich żołnierzy do Francji, za co władze węgierskie umieszczają go w karnym obozie w twierdzy Siklos, skąd ucieka na Bliski Wschód, gdzie wstępuje do Samodzielnej Brygady Strzelców Karpackich.

Przez kilka miesięcy dowodzi kompanią Legii Oficerskiej w Egipcie, a następnie batalionem w Samodzielnej Brygadzie Strzelców Karpackich, z którym walczy w Tobruku i pod Gazalą. Po reorganizacji Armii Polskiej na Bliskim Wschodzie, obejmuje dowództwo 5 batalionu w 3 Dywizji Strzelców Karpackich, z którą już jako podpułkownik (awans z marca 1944 roku) bierze udział w kampanii włoskiej i bitwie o Monte Cassino.

Walki o klasztor oraz bezpośredni w nich udział ppłka Piłata opisał Melchior Wańkowicz, a tak wspomina tamte wydarzenia naoczny świadek, ppor. Marian Łoziński w swojej książce „Przechodniu powiedz Polsce…”:

Oglądam się mimo woli na wzgórze 593. Tam stoi ppłk Piłat. Jego ogromna sylwetka rysuje się na wiszarze skalnym, na tle błękitnego włoskiego nieba, jak symbol zwycięstwa urągający Niemcom. (…) Pułkownik ręką wskazuje ostateczny nasz cel - klasztor. W tej samej chwili słyszę spoza Cairo głuchy pomruk… Znam ten odgłos. Ułamki sekund… Właściwie już w tym samym momencie, gdy krzyknąłem - Padnij! - widzę, jak na 593 gotują się skały. Znikła sylwetka ppłk. Piłata (…) pewni jesteśmy, że nawała [go] dosięgła. Tymczasem dym się rozwiewa, gdzieś z jakiejś szczeliny powstaje znajoma ogromna sylwetka - znakiem ręki, jakby dodawał nam otuchy - wskazuje kierunek - klasztor.

Za Monte Cassino ppłk Piłat został odznaczony Orderem Virtuti Militari V klasy oraz brytyjskim orderem „Za wybitną służbę” (DSO). Później walczył jeszcze pod Loreto, Ankoną i Bolonią.

Po zakończeniu wojny, przebywał jeszcze dwa lata w Wielkiej Brytanii, ale po stwierdzeniu, że „nic tu już po nas”, w sierpniu 1947 roku wrócił do kraju, gdzie oczekiwali go najbliżsi: żona Maria, córka Krystyna i syn Jerzy.

Jego losy w peerelowskiej rzeczywistości były bardzo podobne do tych, jakie stały się udziałem większości żołnierzy Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie, którzy zdecydowali się na powrót do Polski. Dla mieszkańców Ostrowi był jednak żywą legendą, człowiekiem, o którym wyrażano się z największym szacunkiem. I takim pozostał aż do śmierci.

Żołnierz, który brał udział w tylu bitwach i z największych opresji wychodził cało, zmarł 16 października 1975 roku w następstwie obrażeń odniesionych w wypadku we… własnym ogrodzie. Spoczął na ostrowskim cmentarzu parafialnym obok żołnierskich grobów z lat 1918-1920.
Na początku lat 90. ubiegłego wieku, na wniosek funkcjonariuszy Komendy Powiatowej Policji w Ostrowi, rada miasta nadała ulicy Dzierżyńskiego nową nazwę - ppłk Karola Piłata.

Na ostrowskim cmentarzu znajdują się groby innych jeszcze żołnierzy II Korpusu - uczestników bitwy o Monte Cassino: Czesława Chorchosa ze Stoku; st. ułana Stanisława Jędryszczyka, Antoniego Pasztaleńca; kpr. Wacława Przytulskiego; Antoniego Spinka z Rogóźni; Czesława Telachowskiego z Komorowa, Władysława Ziomka. Na cmentarzu wojennym pod#Monte Cassino spoczywają też synowie ziemi ostrowskiej: saper Stanisław Gruchacz z Andrzejewa (poległ 17 maja); st. strz. Franciszek Komar z Wiśniewa (poległ 14 maja); strz. Adam Krukowski z Lubotynia (poległ 17 maja); plut. Wacław Roch Lizuraj z Gąsiorowa (poległ 19 maja); st. strz. Stefan Majewski z Ruskołąk Starych (poległ 22 maja); st. strz. Lucjan Murawski z Murawskich Czachów (poległ 23 maja); strz. Stanisław Nowak z Ostrowi (poległ 17 maja); st. strz. Wincenty Radgowski z Trynos (poległ 18 maja); sierż. Piotr Wojtkowski z Kramkowa Lipskiego (poległ 14 maja).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki