Piszę w nawiązaniu do Waszego artykułu "Miasto pogoniło inwestora, teraz ma problem!" dot. domniemanych problemów z przebudową skrzyżowania ulicy Brata Żebrowskiego i Goworowskiej.
Przeczytałem wyjaśnienie rzecznika Urzędu Miasta Wojtka Dorobińskiego i stwierdzam, że najprawdopodobniej mija się grubo z prawdą. Więcej napiszę. Kłamie. Rozumiem, że p.Dorobiński może nie rozumieć przepisów prawa budowlanego, a odpowiada słowami które prezentują stanowisko prezydenta. Co jeszcze bardziej jest denerwujące.
W tej sprawie mam następujące uwagi: Po pierwsze miasto nie miało prawa wydać (i chyba nie wydało) decyzji o pozwoleniu na rozbudowę, bo inwestor nie miał zagwarantowanego prawa do dysponowania nieruchomością na cele budowlane, a dodatkowo z tego co wiem nie wykonał projektu technicznego, który jest niezbędny do uzyskania takowego pozwolenia. Gdyby dodatkowo inwestor wykonał taki projekt (wart jakieś kilkadziesiąt tysięcy złotych, a może nawet grubo powyżej 100 tys.) mógłby skutecznie dochodzić odszkodowania od urzędu miasta w związku z poniesionymi kosztami.
Po drugie, jeśli została wydana jakaś decyzja to mogła to być jedynie decyzja o ustaleniu lokalizacji inwestycji celu publicznego (szczególny rodzaj decyzji o warunkach zagospodarowania). Taka decyzja zgodnie z prawem nie powinna jednak blokować jakichkolwiek działań związanych z przebudową skrzyżowania przez inne podmioty, a w szczególności przez władze samorządowe.
Stąd płynie wniosek. Prezydent miasta słowami swego rzecznika celowo wprowadził w błąd redakcję TO i czytelników.
Dane osobowe autora do wiadomości redakcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?