(fot. Archiwum zespołu)Grają od marca ubiegłego roku. Michał Garwacki - wokal, gitara rytmiczna, Mateusz Dębski - gitara prowadząca, Eryk Romanowski - gitara basowa i Michał Kosiorek na perkusji. Jest to cały skład Crowley, ale chłopcy zaznaczają że jest i piąty - ich fani. - Bez nich nie byłoby nas tu, gdzie dziś jest jesteśmy - zaznaczają. Trzech z nich uczy się w szkołach ponadpodstawowych: I LO, III LO, ZSZ 1 w Ostrołęce. Najmłodszy - Michał Kosiorek uczy się w gimnazjum w Goworowie.
Nie określają, przynajmniej na razie, ściśle swojego stylu muzycznego, to po prostu muzyka gitarowa. A jej brzmienie mieści się w szeroko pojętym rocku i heavy metalu.
Wokalista od pisania, bębniarz robi klipy
(fot. Archiwum zespołu)Muzykę tworzą wspólnie, teksty zaś pisze wokalista, Michał Garwacki.
- Każdy daje coś od siebie, ale każdy też ma swoje określone role - mówi Michał Garwacki. - Osobą nadzorującą jest gitarzysta, Mateusz Dębski. Jest on kimś kogo można nazwać dyrektorem muzycznym zespołu. Z racji tego, że uczęszcza do Państwowej Szkoły Muzycznej i jest najbardziej wtajemniczony w sprawy teoretyczne z zakresu muzyki - tłumaczy.
Michał Garwacki, poza tekstami, tworzy też gitarowe riffy. W zespole jest także człowiekiem od "roboty scenicznej".
Eryk Romanowski, poza grą na basie zajmuje się również promocją grupy, sprawami biznesowymi, oficjalnymi, spotkaniami i korespondencją zespołu. Załatwia większość koncertów, słowem jest grającym menadżerem.
A Michał Kosiorek nie tylko wali w bębny. Jego pasją jest robienie filmów. To głównie dzięki niemu powstał ostatnio teledysk do utworu "Wizja", który można obejrzeć na youtubie. Zajął się realizacją: montażem, nagraniem, światłem.
Pytam o nazwę zespołu. Michał nieco pokrętnie tłumaczy:
- Geneza jest dość skomplikowana. Każdemu mówimy o jej pochodzeniu właściwie co innego. Wielu ludzi bowiem ma uprzedzenia do niektórych historii, dlatego prawdę na temat pochodzenia nazwy zdecydowaliśmy się zachować w tajemnicy jak powstała i skąd się wzięła.
Starają się łączyć granie, naukę i jeszcze wygospodarować trochę czasu dla najbliższych.
- Naszą pasją jest przede wszystkim muzyka, a resztki wolnego czasu poświęcamy również na hobby m.in. film, informatykę, książki czy jakieś sporty. Oczywiście najwięcej czasu zajmuje nam nauka, którą dość ciężko jest pogodzić z zespołem, ale na razie idzie nam to chyba nieźle - uważają członkowie Crowley.
W sieci promują teledysk do utworu "Wizja".
- Sami wymyśliliśmy fabułę, sami znaleźliśmy odpowiednie miejsce - opowiadają. - Wszystko organizowaliśmy, to my mieliśmy "wizję" na to wideo. Oczywiście nie wszystkiemu byliśmy w stanie sprostać. Pomagało nam kilka osób. Ktoś musiał przecież trzymać kamerę w momencie kiedy my graliśmy. Było kilku pomocników, (znajomych) bez których nie dalibyśmy rady. Pracę w studiu oraz nagrywanie z powietrza również prowadziły osoby spoza zespołu. Samą muzykę do teledysku nagraliśmy w SB Studio w Ostrołęce, a dronem obsłużyło nas STUDIO PERFEKT. Poza tym wiele pomogły nam instytucje z naszych rodzinnych okolic. Chcieliśmy podziękować GOKSiR w Goworowie oraz pani wójt Małgorzacie Kuleszy za udostępnienie niezbędnego sprzętu i wsparcie.
Z braku czasu i pieniędzy
Chłopcy nie kryją, że chcieliby w przyszłości wydać płytę.
- Na razie jest to, niestety, niemożliwe z powodu braku czasu, pieniędzy oraz ludzi, którzy by nam w tym pomogli. Chociaż myślę, że gdyby te dwa ostatnie nagle się pojawiły, to i z pierwszym nie byłoby problemu. Teraz chcielibyśmy przede wszystkim tworzyć nowe utwory i doskonalić się muzycznie. Tak, abyśmy kiedyś byli w 100 proc. zadowoleni z materiału i w pełni świadomi muzyki, którą się dzielimy z odbiorcami - mówi Michał.
I nie ukrywa, że czasami trudno im znaleźć czas na próby. Każdy z członków zespołu ma przecież swoje obowiązki.
- Staramy się, by odbywały się one regularnie, zazwyczaj raz w tygodniu. Zdarzają się natomiast odstępstwa od tej reguły - przyznaje.
Crowley ma już swoje małe sukcesy.
- Wiadomo, że dla jednego sukces to wygrana w "Must be the music", bądź występ na festiwalu w Jarocinie, a dla drugiego wygranie lokalnego festiwalu.
Objechaliśmy już kilka festiwali. Graliśmy w Białymstoku na festiwalu Yonugstage, gdzie zajęliśmy trzecie miejsce. Potem zagraliśmy znowu w tym samym miejscu podczas trasy koncertowej zespołu Devilish Impressions - wylicza Michał. - Zagraliśmy w Ostrowi na Ostrów Maz. Rock Festiwal zdobywając wyróżnienie, a następnie w Platerowie na festiwalu "Gramy swoje", z takim samym osiągnięciem. Zagraliśmy na "jednym z największych festiwali świata" - Emergenza. W cudzysłowie gdyż były to tylko półfinały regionalne, a następnie finały wojewódzkie w Warszawie.
Zdobyli też dwa razy trzecie miejsce w Goworowie na Przeglądzie Zespołów Muzycznych. Zajęli też 10. miejsce w konkursie Good Time Radio (brało udział ok.500 zespołów).
Ponadto, co sobie cenią, zagrali na jednej scenie z Luxtorpedą, a także Maleo Reggae Rockers, Ziyo czy Devilish Impressions.
- Dla niektórych te osiągnięcia mogą być niczym, ale dla kilku chłopaków z nadzieją spoglądających w przyszłość to dobry początek - mówi Michał.
Zespół ma swój fanpage na facebooku: www.facebook.pl/ crowleypoland. Tam też można znaleźć m.in. link do teledysku "Wizja".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?