Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Głażewo-Cholewy. Rodzina straciła dom. Ruszyła zbiórka pieniędzy na odbudowę

Beata Dzwonkowska
Beata Dzwonkowska
Trzyosobowa rodzina ze wsi Głażewo-Cholewy (gm. Młynarze) w pożarze, którzy zdarzył się 23 listopada, straciła wszystko. Dom spłonął doszczętnie, a wraz z nim cały dobytek, na który pracowali całe życie. Rodzinie potrzebna jest pomoc. W zbiórkę włączają się kolejne osoby, a rodzina nie może wprost uwierzyć, że otacza ją tyle życzliwych osób

Pani Agnieszka Popiołek mieszkała, wraz z dwoma synami: 11-letnim Sebastianem i 4-letnim Patrykiem, w rodzinnym domu, który należał jeszcze do jej babci.

Wszystko zmieniło się w piątek 23 listopada nad ranem.

- Spaliśmy. Synowie mają pokój zaraz przy kotłowni, ja z drugiej części domu. To Patryk się obudził i wyczuł dym. Wystraszył się, zaczął wołać brata, ale ten nie reagował, więc zaczął go trącać, aż Sebastian wstał. Starszy syn opowiadał mi potem, że ciężko było mu wstać, że był półprzytomny, myślał, że dym mu się śni. Kiedy się trochę rozbudził, poczuł dym, chciał włączyć światło, ale prądu już nie było. Dobrze, że miał przy sobie telefon, bo za jego pomocą oświetlił pomieszczenie, ale i tak za wiele nie było widać, bo było coraz więcej dymu. Zaczęli krzyczeć i mnie wołać. Obudziłam się i natychmiast do nich pobiegłam. W moim pokoju nie było dymu, ale jak tylko wpadłam na korytarz był wszędzie. Wzięłam dzieci i wystawiłam je na zewnątrz, a sama otworzyłam kotłownię. Zobaczyłam ogień. Chwyciłam wiadro i chciałam zacząć gasić, ale wody w rurach nie było, widocznie coś się zepsuło przez ogień. Dzieci płakały, bały się, że coś mi się stanie, a ja jak w transie chciałam walczyć o dobytek, na który tak ciężko pracowałam. W końcu widząc, że nic nie zrobię pobiegłam z dziećmi do sąsiadów. Dzieci były bezpieczne, więc biegiem wróciliśmy do mojego domu, aby cokolwiek ratować. Wbiegłam i chwyciłam torebkę, dokumenty i oszczędności przeznaczone na kuchnię. Chociaż tyle… - opowiada pani Agnieszka. Z domu musieli ją wyciągnąć siłą sąsiedzi. Dopiero po kilku dniach zrozumiała jak wielkie mieli szczęście.

- Mogliśmy stracić znacznie więcej. Życie. Ale chyba ktoś nad nami czuwał, że obudził synka...- pani Agnieszka kręci głową z niedowierzaniem.

Pani Agnieszka schronienie znalazła w domu mamy w Starych Glinkach (gmina Sypniewo). Nie ma czasu jednak na myślenie, żal i rozpacz, bo wkoło dużo się dzieje. Pomoc stale dociera do pani Agnieszki.

- Nie spodziewałam się, że doświadczę takiej życzliwości ze strony sąsiadów, znajomych czy w ogóle zupełnie obcych ludzi- pani Agnieszka nie ukrywa wzruszenia. Błyskawicznie znalazły się ubrania dla dzieci i dla niej, zabawki, artykuły szkolne, słodycze, koce, pościele. Zbiórki prowadzone są w Ostrołęce dzięki słuchaczkom Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego, ale nie tylko. Pomoc zaoferował proboszcz, a także gmina.
- Byłam w poniedziałek 25 listopada w GOPS-ie i otrzymałam szybką pomoc na pierwsze bieżące wydatki w wysokości 2,5 tys zł- mówi pani Agnieszka.

- W pomoc zaangażowali się sołtysi i radni, organizując zbiórki w swoich miejscowościach. Również w urzędzie przeprowadziliśmy zbiórkę. Jestem mocno poruszony postawą mieszkańców - mówi wójt Adam Rupiński.

Ma dobre wieści.

- Cel jest taki, żeby pomóc w odbudowie domu. Na chwilę obecną jest osoba, która bezpłatnie wykona projekt, inna osoba zadeklarowała, że postawi dom, inna, że zamontuje wieźbę. Jestem dobrej myśli. Na pewno pani Agnieszka nie zostanie sama - zapewnia wójt. I zapowiada, że 8 grudnia odbędzie się koncert charytatywny, który będzie miał miejsce w GOUK w Różanie. Koncert odbędzie się dzięki wsparciu gminy Młynarze i gminy Różan, ale przede wszystkim w organizację włączają się prywatne osoby i przedsiębiorcy. Głównym organizatorem koncertu jest Ewa Godlewska. Wystąpią zespoły disco, trwa ustalanie szczegółów.

Do zbiórki zaangażowała się Fundacja na Rzecz Ratownictwa Społecznego „Żywa Nadzieja”. Środki wpłacone na ten cel zostaną w całości, bez żadnych prowizji czy opłat, przekazane pani Agnieszce Popiołek. Koordynatorem działań w tej sprawie jest pan Grzegorz Ciak, kierownik oddziału ostrołęckiego Stowarzyszenia Pomocy Rodzinom „Nadzieja”, tel. 602 749 528.

Wpłaty z dopiskiem „Pomoc dla Agnieszki Popiołek” można przekazywać na konto:
08 1440 1101 0000 0000 1162 3007
(Fundacja na Rzecz Ratownictwa Społecznego „Żywa Nadzieja”, 18-400 Łomża, ul. Zawadzka 55, KRS 0000 350 658).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki