Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dzięki nam zniknie Łomża i pojawi się Ostrołęka

Mieczysław Bubrzycki
Te tablice już niedługo zostaną zastąpione nowymi - z Ostrołęką
Te tablice już niedługo zostaną zastąpione nowymi - z Ostrołęką Fot. M. Bubrzycki
Długo zarządca jednej z najważniejszych dróg w regionie lekceważył słuszne postulaty kierowców. Zapukaliśmy wyżej i w końcu jest reakcja!

Zaraz po oddaniu do użytku ostrowskiej obwodnicy drogi krajowej nr 8 kierowcy alarmowali nas, że mają kłopoty ze zjechaniem z niej na drogę do Ostrołęki. Nie informował o niej - i nie informuje do tej pory - żaden drogowskaz. Dotyczy to zarówno zjazdu od strony Warszawy, jak i od strony Białegostoku.

Za, a nawet przeciw

Inspektor nadzoru budowy obwodnicy, z którym wtedy rozmawialiśmy, przyznawał rację kierowcom mówiąc, że drogowskazy powinny przede wszystkim służyć im, a nie przepisom. Niestety, na projekcie oznakowania obwodnicy projektanci Ostrołęki nie uwzględnili.

Dlaczego? Ważny dyrektor warszawskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowej i Autostrad wyjaśniał wtedy, że ponieważ obwodnica krzyżuje się na węźle Lubiejewska z drogą wojewódzką nr 677 do Łomży (a dopiero kilkaset metrów dalej odchodzi od niej droga nr 627 do Ostrołęki), więc tylko drogowskaz "na Łomżę" miał prawo znaleźć się przy obwodnicy. Tak mówią przepisy.

Dwa lata temu zarządca dróg wojewódzkich dokonał zmian w numeracji dróg. Teraz obwodnica na węźle Lubiejewska krzyżuje się z drogą wojewódzką nr 627 Ostrołęka-Sokołów Podlaski (droga nr 677 z Łomży urywa się teraz kilkaset metrów dalej po dojściu do mającej pierwszeństwo przejazdu drogi nr 627).

Naszym zdaniem, Mazowiecki Zarząd Dróg Wojewódzkich powinien poinformować o tych zmianach GDDKiA, a ta - skoro tak ściśle trzyma się przepisów - powinna zmienić tablice. Teraz przy obwodnicy - zamiast Łomży - powinna pojawić się Ostrołęka. Tak się nie stało. Spytaliśmy więc o to - było to prawie dwa lata temu - rzeczniczkę warszawskiego oddziału GDDKiA. Odpowiedziała ogólnikowo, że przy opracowywaniu kolejnej koncepcji porządkowania obwodnicy uwzględnią tę sprawę.

Niestety, okazały się to zapewniania bez pokrycia. Mało tego! W międzyczasie na poboczu obwodnicy pojawiły się pomocne dla kierowców tablice informujące o tym, jak daleko jest jeszcze do ważnego skrzyżowania. Pojawiła się więc Łomża, ale także Różan i Brok, choć obu tych miast nie ma na głównych drogowskazach.

Interweniowaliśmy w tej sprawie w Mazowieckim Zarządzie Dróg Wojewódzkich.
- Jeżdżę nieraz tą drogą i Ostrołęka na drogowskazach jest, choć na tablicy jest w dalszym ciągu błąd w numerze drogi wojewódzkiej, ale to nie jest aż tak ważne - przekonywał nas Bogumił Feduniewicz, dyrektor rejonu MZDW w Czerwinie.

Zaskoczeni taką odpowiedzią, pojechaliśmy sprawdzić ją na miejscu - przejechaliśmy obwodnicą. Od strony Białegostoku i od strony Warszawy stoją stare tablice! Czyżby dyrektor Feduniewicz miał kłopoty ze wzrokiem?

Szybka reakcja centrali

Nie zrażeni postanowiliśmy zaalarmować nie warszawski oddział, lecz centralę GDDKiA. W długim mejlu opisaliśmy całą historię.

Już następnego dnia otrzymaliśmy odpowiedź. Artur Mrugasiewicz z Biura Prasowego GDDKiA poinformował nas, że "po przeanalizowania problemu, GDDKiA oddział w Warszawie zlecił wykonanie projektu tablic, który jest obecnie uzgadniany oraz opiniowany".

Nowe tablice - z Ostrołęką - mają się pojawić do 15 listopada.

Więcej interwencji znajdziecie w najbliższym papierowym wydaniu Tygodnika Ostrołęckiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki