Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chorzele. Policjanci boją się chuliganów?

Anna Suchcicka
archiwum
Rafał Sieradzki ma dosyć awantur na stacji paliw

Policjanci z Chorzel przy wykonywaniu swoich służbowych czynności nie przedstawiają się i nie informują o przyczynie interwencji ani o sposobie wniesienia ewentualnego zażalenia na sposób przeprowadzenia czynności przez funkcjonariusza. Nie podejmują też żadnych kroków wobec osób zakłócających porządek na stacji pali znajdującej się przy ul. Grunwaldzkiej w Chorzelach - tak brzmią główne zarzutu w skardze napisanej przez pracownika tejże stacji paliw, Rafała Sieradzkiego.

Skarga 6 września została skierowana do KWP w Radomiu.

- Od pięciu lat pracuję na stacji paliw w Chorzelach, gdzie dochodzi do wielu burd i zniszczeń mienia. Pomimo wzywania policji, sprawcy zajść nigdy nie zostali ukarani, policjanci nigdy nie wszczęli nawet postępowania przygotowawczego – twierdzi Rafał Sieradzki. I jako przykład podaje bójkę pięciu mężczyzn, do której doszło 13 sierpnia ok. godz. 2.30.

- Po wezwaniu przeze mnie patrolu policji przyjechało dwóch funkcjonariuszy, znam ich z widzenia, niemniej się nie wylegitymowali. Wylegitymowali za to spokojnych już na widok policji agresorów, stwierdzili, że nic się nie stało i odjechali – relacjonuje pracownik stacji. Notoryczne zakłócanie spokoju na stacji benzynowej w Chorzelach, i „nicnierobienie” policji potwierdza także jej właściciel/

Rafał Sieradzki twierdzi ponadto, że zachowanie funkcjonariuszy narusza zasady etyki zawodowej policjantów i prawo.
- Zgodnie z przepisami policjant przystępując do czynności powinien podać, w sposób umożliwiający odnotowanie tych danych, swój stopień, imię i nazwisko, podstawę prawną oraz przyczynę podjęcia czynności. Na żądanie powinien także okazać legitymację służbową, a po zakończeniu wykonywania czynności służbowych, policjant jest zobowiązany poinformować ustnie osobę, wobec której podjęto czynności, o prawie złożenia do właściwego miejscowo prokuratora zażalenia na sposób przeprowadzenia czynności – dowodzi pan Rafał. I twierdzi, że chorzelscy policjanci tak nie robią.

„Nasuwa się jednoznaczne stwierdzenie, że funkcjonariusze z komisariatu policji w Chorzelach boją się chuliganów, przez co zezwalają im na burdy i niszczenie mienia” - brzmi konkluzja skargi pana Rafała.
Na rozpatrzenie skargi policja ma 30 dni. Prawdopodobnie skarga zostanie przekierowania do KPP w Przasnyszu, i zajmie się nią osobiście komendant.
- Zarzuty są poważne i zostaną starannie wyjaśnione. A z ich weryfikacją, jeśli faktycznie są nagrania, nie powinno być kłopotu – mówi Tomasz Łysiak, komendant KPP w Przasnyszu.
Do sprawy wrócimy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki