O sprawie już pisaliśmy. Przypomnijmy. Kłopoty byłego radnego zaczęły się w pierwszej połowie 2009 roku. Do ostrołęckiej prokuratury wpłynęło wówczas - złożone przez żonę - zawiadomienie o przestępstwie - miał znęcać się nad żoną. Prokuratura wszczęła śledztwo, ale formalnie nie zakończyła go aktem oskarżenia. Zdecydowały o tym badania psychiatryczne. Szczegóły opinii biegłych psychiatrów muszą pozostać tajemnicą.
Znana jest jednak ich konkluzja - prokuratura formalnie umorzyła śledztwo w sprawie o znęcanie się nad żoną i skierowała do sądu nie akt oskarżenia, ale wniosek o "zastosowanie środka zapobiegawczego w postaci umieszczenia z zamkniętym zakładzie psychiatrycznym". Ostrołęcki Sąd Rejonowy wydał postanowienie: "Były radny musi trafić do zakładu zamkniętego".
Ten wyrok został dziś utrzymany w mocy. Teraz akta sprawy wrócą do Sądu Rejonowego, który zajmie się wykonaniem postanowienia - musi znaleźć odpowiedni szpital i nakazać stawienie się w nim byłemu radnemu. W ostateczności - doprowadzić tam.
Kiedy były radny opuści zakład - to będzie zależeć od opinii lekarzy i sądu. W praktyce - jeśli stan pacjenta nie będzie się poprawiał - może pozostawać w internacji, jak fachowo nazywa się takie umieszczenia w zakładzie psychiatrycznym, nawet do końca życia...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?