Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Burmistrz nie przyznaje się do zarzutów

Robert Majkowski
sxc.hu
Ostrołęcka prokuratura oskarżyła burmistrza Marka Młyńskiego z Broku o to, że w okresie od lipca 2012 roku do lutego 2014 roku nie dopełnił ciążących na nim obowiązków i nie powołał Bogumiły Wujek na stanowisko dyrektora Zespołu Publicznych Placówek Oświatowych w Broku, co było działaniem na jej szkodę

Burmistrz po konkursie na dyrektora Zespołu Publicznych Placówek Oświatowych wygranym przez Bogumiłę Wujek unieważnił go i powierzył tę funkcję Joannie Ciskowskiej, która konkurs przegrała. Akt oskarżenia jest pośrednim skutkiem lekceważących prawo działań burmistrza w tej sprawie.

Sąd swoje, burmistrz swoje

Burmistrz Broku nie respektował rozstrzygnięcia nadzorczego wojewody unieważniającego jego zarządzenia w tej sprawie, a potem orzeczeń Wojewódzkiego i Naczelnego Sądu Administracyjnego, który oddalał skargi burmistrza.

Bogumiła Wujek wróciła na stanowisko po ponad dwóch latach - w grudniu ubiegłego roku - kiedy uprawomocnił się wyrok sądu pracy w tej sprawie. Pozew do sądu pracy złożyła Bogumiła Wujek.
30 kwietnia sprawa była znów na wokandzie Sądu Rejonowego w Ostrołęce. Odczytany został akt oskarżenia i burmistrz złożył obszerne wyjaśnienia. Adwokat oskarżonego Marka Młyńskiego złożył wcześniej do sądu wiele wniosków, między innymi o umorzenie postępowania, zwrot sprawy do prokuratury oraz o zawieszenie postępowania, ale sąd nie uwzględnił żadnego z nich.

Oskarżony nie przyznaje się

Po odczytaniu aktu oskarżenia burmistrz Młyński przez prawie dwie godziny składał obszerne wyjaśnienia i odpowiadał na pytania.

- Nie przyznaję się do popełnienia zarzucanych mi czynów - rozpoczął.

Oskarżony szeroko opowiedział, co nim kierowało w 2012 roku, kiedy unieważnił konkurs na dyrektora zespołu szkół w Broku. Powołał potem na to stanowisko Joannę Ciskowską - kontrkandydatkę Bogumiły Wujek - dotychczasowej dyrektorki i jednocześnie jej zastępczynię. Jednak komisja konkursowa stosunkiem głosów 5 do 3 wybrała spośród dwóch kandydatek Bogumiłę Wujek.

Oskarżony Młyński wyjaśnił, że był przeciwny powołaniu Bogumiły Wujek na stanowisko dyrektora, bo "nie posiada kwalifikacji do pełnienia funkcji dyrektora zespołu szkół". Ma wykształcenie wyższe o specjalności wychowanie wczesnoszkolne, a zgodnie z nowelizacją ustawy o systemie oświaty dyrektor zespołu szkół musi mieć uprawnienia do nauczania we wszystkich rodzajach szkół w zespole.

Burmistrz stwierdził, że ma w tej sprawie stosowną opinię z ministerstwa. W zespole w Broku jest przedszkole, podstawówka i gimnazjum. Jak wyjaśnił oskarżony, podczas konkursu na dyrektora szefowa ostrołęckiej delegatury kuratorium oświaty stwierdziła, że kwalifikacje kandydatki nie są przeszkodą, bo Bogumiła Wujek może przecież prowadzić zajęcia w świetlicy gimnazjalnej.

Nie to jednak zdecydowało o unieważnieniu konkursu. Formalnym powodem był protest złożony przez Joannę Ciskowską - drugą kandydatkę, która zarzuciła w proteście między innymi uchybienia w organizacji konkursu, do czego burmistrz się przyznał.

Akt oskarżenia dyrektorki

Znacznie obszerniej burmistrz omówił "aspekt społeczny" sprawy, na co sąd wyraził zgodę. Trudno było nie odnieść wrażenia, że to był jego akt oskarżenia wobec Bogumiły Wujek, która w tej sprawie występuje w charakterze oskarżyciela posiłkowego. Nie była jednak w stanie zareagować na żaden z postawionych jej zarzutów, ponieważ nie było jej, był tylko jej pełnomocnik.

Burmistrz mówił o Bogumile Wujek bardzo długo. Stwierdził między innymi, że kiedy była dyrektorem zespołu szkoły w latach 2010-2012, to był to "okres wielkiego chaosu panującego w szkole". Wszystko zmieniło się zdaniem burmistrza diametralnie, oczywiście na lepsze, kiedy dyrektorem została Joanna Ciskowska.

Kiedy jednak uprawomocnił się wyrok w sądzie pracy nakazujący burmistrzowi przywrócenie Bogumiły Wujek na stanowisko, Marek Młyński zrobił to i wypłacił jej dodatki funkcyjne za czas, kiedy dyrektorką być nie mogła. Burmistrz powiedział, że miał naciski, aby jej nie zatrudniać - w tej sprawie napisali do niego nowi radni gminy (wszyscy wybrani zostali z komitetu Marka Młyńskiego - przyp. red.).

Po powrocie Wujek na stanowisko - jak powiedział burmistrz - znów w szkole jest źle, a nawet bardzo źle. Znów mnożą się skargi ze strony rodziców i nauczycieli.

Ponieważ oskarżony burmistrz nie o wszystkim powiedział przed sądem, sędzia przewodnicząca rozprawie odczytała fragmenty jego wyjaśnień złożonych przed prokuratorem dotyczących między innymi nacisków, jakie przed konkursem miał wywierać starosta ostrowski na burmistrza oraz na przewodniczącego rady gminy - członka komisji.

Namawiać miał, aby powołać Bogumiłę Wujek - ówczesną radną powiatu na dyrektorkę. Z wyjaśnień burmistrza złożonych w prokuraturze wynikać też mogło, że wynik konkursu na dyrektorkę w Broku był do przewidzenia. Burmistrz potwierdził przed sądem te wyjaśnienia.

Linia obrony

Z tego, co burmistrz mówi przedsądem, wynika, że swoją linię obrony opiera na założeniu, że nie miał absolutnie złych intencji w stosunku do Bogumiły Wujek, choć uważa ją za złą dyrektorkę. To jednak jego opinia jako burmistrza, a prywatnie nigdy nie miał z nią żadnych konfliktów, kieruje się tylko interesem gminy i jej mieszkańców.

A dlaczego nie zatrudnił jej na stanowisku dyrektora wkrótce po tym, jak Naczelny Sąd Administracyjny odrzucił ostatecznie jego skargę? Bo jego ówczesny radca prawny - bardzo dobry prawnik, jak powtarzał oskarżony - wielokrotnie mu radził, że należy w tej sprawie poczekać na wyrok sądu pracy (przypomnijmy, że pozew złożyła Bogumiła Wujek).

Tak broni się burmistrz Młyński. 10 czerwca na kolejnej rozprawie w charakterze świadka zeznawać będzie Bogumiła Wujek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki