Burmistrz oraz pracownicy Urzędu Miejskiego w Makowie Mazowieckim są zawiedzeni zachowaniem dzieci i młodzieży.
Jak boisko było zamknięte, bo było remontowane, to dzwoniły niezliczone telefony, kiedy w końcu będzie otwarte – bo nie ma gdzie grać! A teraz proszę bardzo, jak uczestnicy dbają o swój teren do zabawy. Gdyby było 10 koszy na śmieci sytuacja byłaby podobna – bo to zwykły brak manier i często się z tym spotykamy. Jeśli kosz jest jeden, albo nie ma gdzie wyrzucić to śmieci zabiera się ze sobą – chyba nie jest to odkrycie? To już nie pierwsze takie zgłoszenie mieszkańca o pozostawionym śmietniku na boisku, dlatego będziemy rozważać zamknięcie tego obiektu, a klucz będzie przekazywany w Urzędzie Miejskim dla grup chętnych na zabawę i treningi. Wtedy jesteśmy pewni, że każda grupa będzie szanowała boisko i po sobie sprzątała
- zapowiada miasto.
Komentarz napisał też w mediach społecznościowych burmistrz Tadeusz Ciak:
Z przykrością obserwuję, że w ostatnim czasie coraz częściej spotykamy się z problemem śmiecenia na terenie boiska przy ul. Ciechanowskiej. Znajdujemy tam puste butelki, puszki czy opakowania po jedzeniu. Boisko jest miejscem, gdzie dzieci i młodzież mogą spędzać czas wolny, bawiąc się i uprawiając sport. Ważne jest, aby było ono czyste i bezpieczne dla wszystkich użytkowników. Dlatego apeluję do wszystkich użytkowników boiska o dbanie o czystość. Proszę o to, aby każdy sprzątał po sobie i wrzucał śmieci do koszy. Pamiętajmy, że boisko jest nasze wspólne i wszyscy powinniśmy dbać o jego stan.
- pisze włodarz miasta.
Zobaczcie jak wygląda boisko przy ul. Ciechanowskiej w Makowie Mazowieckim:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?