Zakręzie pozostanie Zakręziem. Mieszkańcy nie chcą zmian (zdjęcia)

Mieszkańcy żadnej z części ul. Zakręzie nie chcą zgodzić się na zmianę tej nazwy

O to na osiedlu zabiegali urzędnicy, którzy mają problem z nadawaniem numerów porządkowych nowo powstającym posesjom. Chodziło też o ułatwienie dojazdu służbom ratunkowym, kurierom.

Zaszłości związane z nazewnictwem i numeracją domów na osiedlu Zakręzie sięgają lat. Problem wynika z przebiegu ul. Zakręzie (patrz mapka). Zakręzie to nie tylko asfaltowa, biegnąca centralnie przez osiedle, droga tzw. brańszczykowska, czyli w kierunku Turzyna; Zakręzie to również odchodząca w prawo, aż do rzeki, droga częściowo utwardzona kostką brukową. Mieszkańcy i jednej, i drugiej części przywiązani są do nazwy Zakręzie i jak mówią im zmiany nie są potrzebne.

O zmiany zabiegał natomiast magistrat. Sprawa skomplikowała się bowiem po wejściu w życie, w 2010 roku, nowego planu zagospodarowania przestrzennego tej dzielnicy Wyszkowa. Otworzyło to drogę właścicielom działek rolnych do ich przekształcania w tereny budowlane, dzielenia i sprzedaży. Z jednej działki zaczęło powstawać czasem po kilka odrębnych posesji. Ich właściciele budują się i występują o nadanie numerów porządkowych, a Urząd Miejski ma z tym kłopot. Zaczęło dochodzić do absurdów. Obok numeru 10 jest nr domu 60. Albo numer 15 - tylko z oznaczeniem od litery A do J - ma kilka budynków, należących do kilku różnych właścicieli.

- Przy jednej nazwie i takim przebiegu ulicy Zakręzie nie da się inaczej tego zrobić, żeby było po kolei - mówi Renata Polak z Urzędu Miejskiego w Wyszkowie.

Dlatego urzędnicy wystąpili z inicjatywą do mieszkańców o uporządkowanie sytuacji na osiedlu, co miałoby się tak naprawdę sprowadzać do zmiany nazwy jednej z części ulicy Zakręzie. 10 września odbyło się drugie zebranie mieszkańców osiedli Na Skarpie i Zakręzie, które miało przybliżyć do wypracowania kompromisu.

Problem w tym, że mieszkańcy ani jednej, ani drugiej części nie chcą się zgodzić na zmianę nazwy ich "odnogi" ulicy Zakręzie. Mieszkańcy bronią się przed zmianą nazwy ulicy ze względu na związaną z tym konieczność wymiany dokumentów oraz koszty. Każda ze stron podawała różne argumenty, padały różne propozycje. Mieszkańcy odwoływali się najczęściej do historycznych zaszłości.

Urzędnicy tłumaczyli, że już kilka lat temu były próby uporządkowania nazewnictwa i numeracji na osiedlu Zakręzie, ale także zakończyły się fiaskiem.

- Jeśli teraz nic nie zrobimy, to za 10 lat znowu będzie opluwanie urzędników - mówiła Renata Polak.

Padł wniosek o to, by dokonać sprawiedliwie zmiany obydwu części ul. Zakręzie, ale mieszkańcy nie byli za takim rozwiązaniem. Ostatecznie stanęło na niczym.

- Ja się poddaję. Nic nie zmieniamy, chociaż nie jestem z tego dumny - stwierdził wreszcie po godzinnej, burzliwej dyskusji burmistrz Mróz.

Więcej w najbliższym papierowym wydaniu "Głosu Wyszkowa"

Podyskutuj na forum: Wyszków - forum