Przed ostrołęckim sądem rejonowym zakończył się proces o pobicie, znanego w ostrołęckim półświatku, Andrzeja B. pseudo "Beret". Sprawa zaczęła się głośnym zatrzymaniem przez Centralne Biuro Śledcze w kwietniu ubiegłego roku szóstki ostrołęczan.
Zatrzymanie to odbiło się szerokim echem także dlatego, że dwóch zatrzymanych wówczas mężczyzn było pracownikami ostrołęckiego MOSiR-u, a jeden z nich był znanym bywalcom pływalni… ratownikiem.
O pobicie z użyciem niebezpiecznego narzędzia oskarżonych zostało ośmiu mężczyzn (do szóstki zatrzymanych w kwietniu 2009 roku, w trakcie śledztwa doszły kolejne osoby): Andrzej P., Marcin P., Tomasz P., Daniel D., Marcin Z., Adam K., Kamil G. i Tomasz K.
Akt oskarżenia obejmował także inne "zamachy" na "Bereta". O nakłanianie do spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu oskarżony był Andrzej P. i Marcin P. Ten drugi także o posiadanie broni - ten wątek sprawy dotyczył jednego z postrzeleń "Bereta".
Mariusz Ryszard K. był z kolei oskarżony o nielegalne posiadanie broni - to wątek dotyczący drugiego z postrzeleń. Dodatkowo Marcin P. był oskarżony o zniszczenie samochodu "Bereta".
Wielowątkowy proces zakończył się dwoma skazaniami. W głównym wątku - pobicia "Bereta" - wyroki usłyszeli: Andrzej P. i Marcin P. (dostali po 2 lata). Ten ostatni został także skazany (na rok) za zniszczenie samochodu - sąd wymierzył mu karę łączną dwóch i pół roku więzienia.
Pozostali oskarżeni zostali uniewinnieni. Wyroki są nieprawomocne. Zarówno obrońcy skazanych jak i prokurator poprosili o pisemne uzasadnienie wyroku - to oznacza, że odwołają się od niego. Sprawa wróci więc na wokandę.
Dużo więcej o tej sprawie w papierowym wydaniu Tygodnika Ostrołęckiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?