Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wścieklizna nie jest już groźna. To efekt szczepień lisów

(mb)
W powiecie od lat nie było przypadku wścieklizny - mówi Witold Tomasz Narkiewicz - Jodko.
W powiecie od lat nie było przypadku wścieklizny - mówi Witold Tomasz Narkiewicz - Jodko.
Niedawno z samolotów zrzucano szczepionki przeciwko wściekliźnie lisów.

Czy nadal jest to poważny problem? Spytaliśmy o to Witolda Tomasza Narkiewicza - Jodko, Powiatowego Lekarza Weterynarii.

- Zrzucanie szczepionek odbywa się dwa razy do roku, zajmuje się tym Wojewódzki Lekarz Weterynarii - odpowiedział Witold T. Narkiewicz - Jodko. - Trwa to już od wielu lat i daje dobre efekty, zjadane przez lisów jest ponad 90 proc. szczepionek. Mimo, że populacja lisów wzrosła, od kilku lat obserwuje się wyraźny spadek liczby stwierdzonych przypadków wścieklizny wśród zwierząt dzikich oraz domowych. Ta groźna choroba przenosi się między zwierzętami przez ich bezpośredni kontakt. Dzikie zwierzę nią zarażone szuka kontaktu z człowiekiem lub innym zwierzęciem. Najczęściej do zakażenia dochodzi poprzez wniknięcie wirusa znajdującego się w ślinie lub moczu przez uszkodzoną skórę lub błonę śluzową. W praktyce oznacza to, że do zakażenia dochodzi głownie w wyniku pogryzienia przez chore lub będące w okresie inkubacji zwierzę). W naszym powiecie od wielu lat nie stwierdziliśmy ani jednego przypadku wścieklizny.

Więcej przeczytasz w najbliższym papierowym wydaniu TO.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki