Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wolontariusze z Ostrowi

mb
Dziewczyny z "jedynki” mają satysfakcję, że mogą pomagać innym
Dziewczyny z "jedynki” mają satysfakcję, że mogą pomagać innym M. Bubrzycki
Jesienią 2002 roku w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej w Ostrowi Mazowieckiej powstała myśl, aby przeszczepić na lokalny grunt ideę wolontariatu. Myśl przekształciła się rychło w program niesienia pomocy opartej na młodzieży szkolnej, która chce pomagać innym. Jego celem było łączenie chętnych do niesienia pomocy z tymi, którzy pomocy potrzebują.

- Rozwiesiliśmy w mieście ogłoszenia, że organizujemy spotkania młodzieży chętnej do pracy w wolontariacie - mówi Alicja Jerzak, koordynator programu, kierownik Poradni Społecznej
Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. - W maju ub. roku odbyły się warsztaty szkoleniowe dla młodzieży zorganizowane przez warszawskie Centrum Wolontariatu, na których zapoznano uczestników z zasadami funkcjonowania wolontariatu w Polsce oraz w krajach Unii Europejskiej. Po tym szkoleniu wyłoniła się grupa uczniów gimnazjów i szkół średnich, którzy wzięli na siebie konkretne zadania. Część z nich pomagała w nauce młodszym dzieciom z tzw. rodzin niewydolnych wychowawczo. Inni pracowali na rzecz osób starszych, chorych i niepełnosprawnych: spędzali z nimi wolny czas, pomagali w drobnych pracach domowych. Z każdym miesiącem praca z wolontariuszami była coraz bardziej efektywna, choć oczywiście nie brakuje problemów. Zdarzają się przypadki słomianego zapału - uczniowie biorą na siebie konkretne zobowiązania, ale szybko z nich rezygnują.
Na szczęście, nie są to częste wypadki. W tym roku szkolnym w pracę w wolontariacie zaangażowało się kilkunastu uczniów, ale liczba ta będzie na pewno wyższa, bo wciąż zgłaszają się nowi chętni. Lada dzień miały zgłosić się dwie uczennice, które zobowiązały się odwiedzać starszą panią mieszkającą przy ul. Różańskiej.
- Wolontariat ma przed sobą przyszłość - twierdzi Alicja Jerzak. - Opieka społeczna nie dysponuje taką ilością pieniędzy, która zapewniałaby pomoc wszystkim potrzebującym. Niezbędne jest uzupełnianie tej konkretnej pomocy poprzez aktywizowanie lokalnej społeczności. Wolontariat jest taką właśnie formą, w której jedni pomagają bezinteresownie innym. Cieszy nas, że wolontariusze przynoszą potrzebującym konkretną pomoc. W ub. roku jedna z wolontariuszek pomagała w nauce pewnemu chłopcu, dzięki czemu zdał do następnej klasy. Starsi ludzie też są bardzo spragnieni ich wizyt, a wolontariusze bardzo się przywiązują do swoich podopiecznych. W ostatnią sobotę zatelefonowały do mnie do domu dwie takie wolontariuszki, zaniepokojone, że nikt nie otwiera drzwi w domu ich podopiecznej. Na szczęście, okazało się, że starsza pani poszła do sąsiadki.

Wśród ostrowskich wolontariuszy najwięcej jest uczniów z Gimnazjum Publicznego nr 1. Ich opiekunkami są Jolanta Marulska - nauczycielka wf oraz Jolanta Malec - germanistka.
- Wolontariat to logiczna konsekwencja monarowskiego Ruchu Czystych Serc, który jest obecny w naszej szkole od 2000 roku - mówi Jolanta Malec.
W kronice Ruchu Czystych Serc na wielu zdjęciach jest Marek Kotański, z którym spotykali się nieraz, bywał także w Ostrowi. Ruch Czystych Serc to przede wszystkim ciekawe akcje - w styczniu, z okazji Dnia Babci, chcą zrobić coś nowego, zamierzają dotrzeć do wszystkich samotnych starszych pań w mieście z życzeniami.
- Pierwsi uczestnicy naszego Ruchu Czystych Serc w tym roku zdawać będą maturę - mówi J. Malec. - To oni z powodzeniem przeszczepili nasz ruch na miejski grunt.
W Gimnazjum nr 1 w Ruchu Czystych Serc działa 30-40 osób, natomiast wolontariuszek jest w tym roku dziesięć. To same dziewczęta, uczennice pierwszej lub drugiej klasy. Większość pomaga w nauce młodszym dzieciom. Magda Kowalewska z Mileną Żukowską uczą piątoklasistę, Anita Zęgota z Kasią Sołowińską opiekują się dwoma braćmi (IV i V klasa), a Monika Ogrodnik z Anną Stanuchowską trzecioklasistą (spotykają się z nim w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej). Dorota Szymczak z Anetą Wilczyńską chodzą natomiast do 18-letniego chorego chłopca, który wciąż siedzi w domu. Pierwszoklasistki Asia Żyłowska i Weronika Sienkowska opiekują się starszą samotną panią, do której chodzą w soboty. Generalnie wolontariusze odwiedzają swoich podopiecznych przynajmniej raz w tygodniu.
- Nasze wolontariuszki są solidnie przygotowane do swej pracy - zapewnia Jolanta Marulska. - Znakomite efekty dały na przykład spotkania z panią psycholog.
- Czujemy się odpowiedzialne za dzieci, którymi się opiekujemy - mówi Magda Kowalewska. - My pomagamy chłopcu w nauce angielskiego i matematyki, ale także innych przedmiotów, jeśli jest taka potrzeba. Muszę powiedzieć, że ta pomoc często wymaga od nas dużo cierpliwości. - Jest znacznie łatwiej, gdy pomyślimy o haśle Marka Kotańskiego: "Daj siebie innym" - zapewnia Dorota Szymczak.
Dziewczyny twierdzą, że pomaganie innym ludziom to pewnie sprawa większej wrażliwości.

Jak zostać wolontariuszem?

Wolontariat to bezpłatne, świadome, dobrowolne działanie na rzecz innych wykraczające poza więzi rodzinno-koleżeńsko-przyjacielskie.
Jeśli jesteś uczniem ostrowskiej szkoły i chcesz zostać wolontariuszem, powinieneś zgłosić się do Poradni Społecznej Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej (pokój nr 6). Konieczna jest pisemna zgoda rodziców. Każdy wolontariusz musi potem wypełnić specjalny kwestionariusz, a na koniec podpisuje umowę-porozumienie z MOPS-em, które obowiązuje do końca roku szkolnego. Wolontariusz może wykonywać zadanie, które sam sobie wybrał (oczywiście, po konsultacji z MOPS-em), albo otrzymuje zadanie od pracownika MOPS.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki