- Jeśli chodzi o przywłaszczenie telefonu, można dyskutować, że ktoś go zgubił, a inny znalazł. Ale można mówić też, że ktoś ten telefon zabrał świadomie. Żadnej z wersji nie można ani wykluczy ani udowodnić. Pobicie też nie było poważne, ale było. Włamanie do auta zaparkowanego na parkingu przy "Rancho Łoje" też nie było przypadkowe, szyby były powybijane, a radio zniknęło. Do tej pory nie stało się nic poważniejszego, niemniej uruchomienie "Rancha Łoje", sprawia, że co imprezę jeździmy tam z interwencją - tłumaczy Tomasz Łysiak, z KPP w Przasnyszu.
Policję, prócz aspektów związanych z bezpieczeństwem, policję niepokoi też sama legalność imprez nad zalewem, tzn. czy nie została naruszona ustawa o imprezach masowych, co byłoby przestępstwem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?