Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

- W kuchni zastałam zakrwawionego męża - mówi Ewa Rosa

Robert Majkowski
Przestępcy obrabowali dom makowskiego przedsiębiorcy, zastraszając jego dzieci. Inni dla pieniędzy pobili starszego człowieka. - Dlaczego na nas napadli?

W sobotę, 26 kwietnia około godz. 19.00 do jednego z domów przy ul. Słoniawskiej w Makowie Mazowieckim zapukał mężczyzna. Otworzyła mu trzynastoletnia dziewczynka. Obok niej stał młodszy brat. Nieznajomy zapytał, czy jest ojciec. Dziewczynka odpowiedziała, że nie ma. To skontaktuję się z nim telefonicznie - odrzekł i wyszedł.

Za chwilę wrócił, powiedział, że ojciec zaraz przyjedzie, więc poczeka na dworze. Ale za moment zachciał do toalety. Dziewczynka wpuściła go do domu. Tuż za nim wpadło dwóch meżczyzn w kominiarkach.

Zaczęli grozić dzieciom i żądać, by pokazały, gdzie tata trzyma pieniądze. Zastraszone dzieci wskazały miejsce. Złodzieje zabrali trzydzieści tysięcy złotych. Kilkanaście minut później do domu wrócił ojciec. Kilka dni później nie chciał rozmawiać z nami na temat tego zajścia. Dla rodziny wciąż było to traumą. Policja poszukuje sprawców napadu.

Zuchwałego rozboju dopuścili się dwaj młodzi mieszkańcy powiatu makowskiego we wtorek, 29 kwietnia popołudniu.

- Przed domem zatrzymał się czerwony skuter. Na skuterze dwóch młodych ludzi - opowiada trzy dni później Ewa Rosa, mieszkanka Kalinowca. - Mąż akurat był na podwórku. Jeden z mężczyzn poprosił go o śrubokręt, że niby coś w motorze im się zepsuło. Daliśmy nóż, bo śrubokręta pod ręką nie było. Pogrzebali w motorze i przyszli do domu. Powiedzieli, że muszą poczekać na kolegę, który ma przyjechać samochodem.

Pani Ewa później spytała się ich, czy nie chcieliby zarobić parę groszy przy remoncie, chciałam odmalować mieszkanie.

- Jeden z chłopaków zgodził się chętnie. Powiedział, żebym pokazała mu pokój, choć właściwie chciałam malować kuchnię. No, ale weszłam z nim do pokoju, zaczął oglądać ściany, listwy przy podłodze. Nagle z kuchni rozległ się krzyk. Gdy wybiegałam z pokoju widziałam, przez okno, jak ten drugi mężczyzna ucieka. A ten, co był ze mną, puścił się pędem za nim. W kuchni zastałam zakrwawionego męża - mówi Ewa Rosa.

Policja już następnego dnia zatrzymała sprawców rozboju - mieszkańca gm. Czerwonka i makowianina. Mają po 22 lata i znani są dobrze policji. Za rozbój grozi im od dwóch do dziesięciu lat.

Więcej przeczytasz w najnowszym Tygodniku w Makowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki