VAT-em w gminne inwestycje

Gminy korzystające z programu Sapard otrzymują pisma z Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, z których wynika, że trzeba koniecznie podpisać aneksy do zawartych wcześniej umów na finansowanie inwestycji. Agencja nie będzie już gminom zwracać podatku VAT. Żąda od gmin, by zrzekły się zwrotu. Tak stanowić mają nowe przepisy ministra finansów. Gmina Wyszków korzystała z pomocy Sapardu przy budowie kanalizacji w Leszczydole Nowinach. W miniony piątek, 24 września burmistrz Grzegorz Nowosielski i skarbnik Dariusz Korczakowski pojechali do ARiMR negocjować podpisanie aneksu do zawartej wcześniej umowy na współfinansowanie inwestycji w Leszczydole. Agencja zażądała od wyszkowskiego samorządu, podobnie jak trzech tysięcy innych polskich gmin, by zrzekły się podatku VAT. Wcześniej agencja zwracała ustalone 50-75 proc. umówionej inwestycji razem z VAT-em. - Zmieniła się wykładnia prawa, a nie samo prawo, nasze Ministerstwo Finansów wydaje się bardziej rygorystycznie interpretować przepisy, niż Komisja Europejska - uważa burmistrz Nowosielski. - To niesprawiedliwe, że zmienia się reguły w trakcie gry. Zasada działania programu Sapard jest taka, że gmina finansuje jakąś inwestycję, a po jej zakończeniu ARiMR zwraca jej ustalony wcześniej procent nakładów. Teraz zwroty będą pomniejszone o VAT. A chodzi tu o kwoty niebagatelne, bo jeśli inwestycja warta była na przykład milion złotych, gmina traci w ten sposób 220 tysięcy dofinansowania (czyli 22 proc. VAT). - Nie zgodziliśmy się podpisać aneksu do umowy, bo nie zgadzamy się z takim działaniem, ale jednocześnie ustaliliśmy, że zwrot dla nas zostanie po prostu pomniejszony o kwotę VAT-u - około 30 tysięcy złotych. Gdybyśmy podpisali aneks, pieniądze stracilibyśmy na pewno, a tak liczymy na to, że do czasu rozliczenia naszej inwestycji interpretacje przepisów ulegną zmianie - mówi burmistrz. W przypadku Wyszkowa ewentualne uzyskanie mniejszego zwrotu nie zachwieje miejskim budżetem, bo przeznaczone na inwestycję w Leszczydole pieniądze były większe, niż te faktycznie wydane - prace udało się zrobić taniej, ale wiele innych gmin w Polsce gorączkowo poszukuje w swoich budżetach pieniędzy, nie uzyskawszy tych, które obiecała agencja w ramach Sapardu.