Mieszkańcy gminy Zaręby Kościelne odpowiedzieli na apel radnego Leonarda Kuleszy na ostatniej sesji rady gminy. Wójt Józef Rostkowski obiecał, że podczas zebrań wyborczych w sołectwach zbierze deklaracje mieszkańców co do pomocy dla powodzian.
Tak się stało, w każdej wsi na listę wpisywali się ci, którzy chcieli pomóc. Michał Skłodowski, przedsiębiorca z Zaręb Kościelnych zaofiarował bezpłatny transport zebranych pasz.
Zbiórka pasz odbyła się 16 lutego. Gminny ciągnik z platformą pożyczoną od rolnika ruszył po wsiach, Leonard Kulesza ładował na nią pasze za pomocą swego ciągnika z chwytakiem. Okazało się, że rolnicy dawali jeszcze więcej niż deklarowali. Było wielu takich, którzy nie wpisali się na listę, ale spontanicznie dawali sianokiszonkę, zboże albo siano.
- Na podziękowanie zasługują wszyscy darczyńcy, ale największe wrażenie zrobili na mnie mieszkańcy Kietlanki, gdzie zebraliśmy o wiele więcej niż deklarowano - mówi radny Kulesza. - Tonę węgla drzewnego podarowali też Beata i Jacek Ogrodnikowie ze Skłodów - Stachów, którzy go produkują. Też przekazaliśmy go powodzianom.
17 lutego do Gąbina pojechał pierwszy tir z paszami. Kilka dni później do Gąbina pojechały z Zaręb Kościelnych jeszcze dwa tiry z paszami.
- Apeluję do mieszkańców innych gmin, aby właśnie teraz pomogli poszkodowanym w powodzi rolnikom - mówi radny Kulesza. - Oni na tę pomoc bardzo czekają.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?