Strongmani i oldboye na majówce w Małkini (zdjęcia, filmy)

Niedziela, 2 maja to był środek długiego weekendu. Tego dnia w Małkini zorganizowano mieszkańcom całej gminy wspólny wypoczynek na miejscowym stadionie. Fani piłki nożnej mieli okazję pooglądać grę na boisku zawodników, którzy z grą w miejscowym klubie pożegnali się już kilka, a nawet kilkanaście lat temu. Była możliwość spotkać kolegów z dawnych lat, porozmawiać, zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie.

W piłkarskim turnieju Oldboyów udział wzięły drużyny z Małkini, Warszawy, Siedlec i Piotrkowa Trybunalskiego. Najlepszymi okazali się gospodarze, którzy wgrali wszystkie swoje mecze. W drużynie tej grał m.in. Adam Godlewski - znany piłkarskim kibicom w całej Polsce dziennikarz, z-ca redaktora naczelnego "Piłki Nożnej", który swoje pierwsze bramki strzelał właśnie na małkińskim boisku.

- Już po raz kolejny, wspólnie z zarządem MKS Małkinia, udało nam się zorganizować spotkanie piłkarskich oldboyów w Małkini - mówił jeden z organizatorów i pomysłodawców turnieju, Piotr Zawistowski. - Z roku na rok rozgrywki nasze są coraz ciekawsze. Jeżeli wszystko dobrze pójdzie w przyszłym roku będzie jeszcze lepiej. Adam Godlewski, mający szerokie znajomości w piłkarskim światku obiecał porozmawiać z kilkoma swoimi kolegami. Będzie chciał namówić ich na przyjazd za rok do Małkini. Może uda mu się namówić do udziału jakąś fajną drużynę, niekoniecznie ligową. Zobaczymy.

Po rozgrywkach piłkarskich przyszedł czas na pokazy siłowe. Po raz pierwszy, ale zapewne nie ostatni, w Małkini zaprezentowali się polscy siłacze, którzy na miejscowym stadionie stoczyli walkę o kolejne punkty w tegorocznej walce o Puchar Polski Strongmanów. Rywalizowali oni w sześciu konkurencjach, m.in. toczeniu kilkuset kilogramowych opon, spacerze farmera i Buszmena. W Małkini puchar zdobył Andrzej Zieleniecki, który pokonał Roberta Kalinowskiego oraz Sławomira Toczka.

W przerwach pomiędzy poszczególnymi konkurencjami kilku śmiałków z publiczności miało możliwość samemu spróbować przenieść walizki farmera a także podnieść 350 kilogramową oponę. A po zawodach można było robić zdjęcia, porozmawiać oraz otrzymać autograf od każdego strongmana.

- To był naprawdę ciekawy pokaz - mówili po zawodach kibice, którzy do Małkini zjechali się z kilku okolicznych powiatów. - Pomysł bardzo trafiony i dość oryginalny, jak na majowy festyn w Małkini. To były dwie godziny naprawdę bardzo dobrej zabawy i kibicowania. Do tej pory takie zawody oglądało się tylko w telewizji. Teraz można było to obejrzeć na żywo. Warto było tu przyjechać.