Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spółdzielnia na skraju bankructwa. Ludzie żyją bez wody

Redakcja
Mieszkańcy bloków w centrum miasta od dwóch i pół miesiąca nie mają w kranach ciepłej wody! Żart? Nie! To skutek rosnącego zadłużenia spółdzielni mieszkaniowej "Betonstalowiec".

Jeden z długów zaczął już od spółdzielni egzekwować komornik. Emocje wśród wielu mieszkańców sięgają zenitu.
Do "Betostalowca" należy 56 mieszkań i kilka lokali użytkowych w blokach przy ulicy Rejtana 6 i na rogu Kilińskiego i Kopernika. Ciepłej wody nie ma tam już od 10 czerwca.
- To, co zrobił zarząd spółdzielni i rada nadzorcza to rozbój w biały dzień - uważa Wiesław Sobiech, mieszkaniec bloku przy Rejtana 6. - To jest jawne oszustwo - dodaje z przekonaniem.

Mężczyzna złożył już do sądu pozew. Oskarża zarząd i radę nadzorczą spółdzielni o niegospodarność. Jego zdaniem pozwane osoby celowo podjęły szkodliwą działalność, doprowadzając do niewypłacalności.
Członkowie spółdzielni wzięli już nawet pod uwagę postawienie "Betonstalowca" w stan upadłości.
W programie obrad Nadzwyczajnego Walnego Zgromadzenia członków spółdzielni, które odbyło się w miniony wtorek, 21 sierpnia, znalazł się punkt, który najbardziej zaniepokoił naszego rozmówcę - "Podjęcie uchwały o postawieniu Spółdzielni Mieszkaniowej "Betonstalowiec" w stan upadłości.

- Jestem jedną z osób, które mają mieszkanie lokatorskie - irytuje się Wiesław Sobiech. - Jeśli spółdzielnia ogłosi upadłość, syndyk masy upadłościowej przejmie majątek spółdzielni i zlicytuje również moje mieszkanie. Przecież nie można tak ludzi wyrzucać na ulicę jak psów. Ja budowałem te bloki!

Na walne zebranie poszliśmy razem z naszym rozmówcą. Józefa Mirosława Rosiak, prezes spółdzielni "Betonstalowiec", przeprowadziła głosowanie. Poprosiła, by mieszkańcy opowiedzieli się, czy życzą sobie na spotkaniu obecności mediów, czy też nie. 11 osób było za. 12 przeciw. Opuściliśmy więc, zgodnie z wolą mieszkańców, zebranie. Jedna z pań, niczym pani Dulska z komedii Gabrieli Zapolskiej wykrzyczała nam na pożegnanie: "Brudy powinno się prać we własnym gronie!".

To, czy owe brudy mieszkańcy będą prać w zamkniętym gronie, czy też na zewnątrz, rzeczywistości nie zmieni. Spółdzielnia boryka się z poważnymi długami.
Jednym z jej wierzycieli jest ostrołęcki przedsiębiorca, który na zlecenie spółdzielni wykonał remonty dachów bloków przy ulicy Rejtana 1 (2009-2010 rok) i Rejtana 6 (w 2010 roku).
W lipcu 2009 roku kiedy przedsiębiorca podpisał ze spółdzielnią umowę na wykonanie robót, blok przy Rejtana 1 znajdował się jeszcze w zasobach spółdzielni. Po modernizacji dachu mieszkańcy tego bloku zawiązali wspólnotę.

Więcej na ten temat przeczytasz w najbliższym papierowym wydaniu TO

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki