Powodem jest brak profesjonalnego lądowiska. Powiat i SPZZOZ zabiega o zmianę tej decyzji.
Wyszków nie ma lądowiska z prawdziwego zdarzenia. Obecnie śmigłowce Lotniczego Pogotowia Ratunkowego lądują na łące w okolicach szpitala (sprawę dodatkowo komplikuje fakt, że działka jest przedmiotem sporu między gminą a spadkobiercami dawnych właścicieli, rodziną Skarżyńskich - przyp. aut.). Tak jest i było od lat. Tym większe było zaskoczenie dyrekcji szpitala i władz powiatowych pismem, w którym LPR zapowiada wstrzymanie lotów do Wyszkowa po pacjentów z naszego szpitala.
- Zapowiadają, że od 1 sierpnia nie będą przylatywać do Wyszkowa - mówi starosta Bogdan Pągowski, który nie zgadza się z tą decyzją. - Nie możemy sobie pozwolić na to, by Wyszków nie był obsługiwany przez pogotowie lotnicze.
Starosta oczekuje na wyznaczenie terminu spotkania i chce negocjować z LPR.
Do tej pory nikt nie zgłaszał zastrzeżeń do "lądowiska" a raczej terenu, na którym lądowały śmigłowce. Bogdan Pągowski chce się dowiedzieć, co się zmieniło.
- Co im przeszkadza w tym tymczasowym lądowisku? - mówi.
- Z pisma wynika, że teren ten nie spełnia minimalnych wymogów stawianych miejscom startów i lądowań śmigłowców - mówi dyrektor SPZZOZ Cecylia Domżała. - Nalot i start muszą mieć odpowiedni kąt i podejście - tłumaczy.
Więcej przeczytasz w papierowym wydaniu Głosu Wyszkowa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?