Skrzypek chce być wsią

Radni Olszewa-Borek nie zajęli żadnego wiążącego stanowiska w sprawie reaktywowania wsi Skrzypek. Podczas sesji Rady Gminy, w środę, 16 lipca, okazało się, że mieszkańcy chcą dwóch różnych rzeczy: jedni nowej nazwy (Działyń-Skrzypek), drudzy przywrócenia wsi. Konieczne jest więc przeprowadzenie ponownych konsultacji wśród mieszkańców, którzy sami muszą podjąć decyzję dotyczącą przyszłości wsi. Każda ze spraw ma inny tryb załatwiania, inne są też koszty, jakie muszą w związku z tym ponieść mieszkańcy. Ok. 40 lat temu w wyniku zmian administracyjnych wieś Skrzypek przyłączono do sąsiedniego Działynia. W czasie przygotowywania urzędowego wykazu nazw miejscowości wieś Skrzypek została pominięta i dołączona do Działynia. 15 grudnia 2002 r. mieszkańcy Skrzypka wystąpili do wójta z wnioskiem o reaktywowanie wsi. Wniosek został następnie przedstawiony Radzie Gminy, która zadecydowała o przeprowadzeniu konsultacji społecznych. Potwierdziły one wolę mieszkańców, dotyczącą reaktywowania Skrzypka. Mieszkańcy Działynia, w przypadku nadania nazwy Działyń-Skrzypek gotowi są ponieść koszty, związane ze zmianą nazwy miejsca zamieszkania. Chodzi o zmiany w księgach wieczystych, wymianę praw jazdy, dowodów osobistych itd. Reaktywowanie wsi a przywrócenie nazwy to jednak dwie różne sprawy, inny jest tryb podejmowania w związku z tym decyzji. - W przypadku zmiany nazewnictwa występujemy z wnioskiem do MSWiA i jest to właściwie cała procedura - mówi Wiesław Opęchowski, wójt gminy Olszewo-Borki. - Jeżeli mieszkańcy chcą wsi Skrzypek, poza zmianą podstawowych dokumentów, należy przeprowadzić wszelkie konieczne prace geodezyjne, żeby wydzielić tereny nowej wsi. Rada Gminy nie zajęła stanowiska w tej sprawie, czeka na decyzję mieszkańców. O uchwale dotyczącej ładu i porządku w gminie napiszemy za tydzień.