Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sanepid w nowej strukturze

Rozmawiała Aldona Rusinek
Andrzej Andersz
Andrzej Andersz A. Rusinek
O zmianach w ostrowskim sanepidzie rozmawiamy z państwowym powiatowym inspektorem sanitarnym Andrzejem Anderszem.

- Panie dyrektorze, od 1 października przestał istnieć oddział zamiejscowy Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Warszawie. Jakie były tego przyczyny i jakie są skutki jego likwidacji?
- Likwidacja oddziału jest efektem ogólnej restrukturyzacji sieci służb sanitarnych, zgodnej z zaleceniem ministra zdrowia, wedle którego do końca roku 2003 miały być zlikwidowane wszystkie oddziały zamiejscowe stacji wojewódzkich w byłych województwach. Podyktowane jest to przede wszystkim względami finansowymi. W związku z likwidacją oddziału WSSE Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna przez ostatnie tygodnie przeżywała znaczące zmiany. Musiała bowiem przejąć majątek oraz 108 pracowników WSSE, tworząc nowe struktury powiatowe. PSSE stała się w ten sposób wiodącą placówką na terenie byłego województwa ostrołęckiego, która koordynuje działalność stacji powiatowych w Wyszkowie, Przasnyszu, Makowie i Ostrołęce oraz prowadzi większość badań laboratoryjnych, zarówno podstawowych jak i specjalistycznych.
- Skoro zmiana polegała na połączeniu dwóch placówek w jedną, czy rzeczywiście oszczędności finansowe są znaczące?
- Likwidacja oddziału WSSE spowodowała ograniczenie stanowisk kierowniczych o połowę. Zredukowaliśmy również zatrudnienie o 14 etatów. Zmniejszone też zostały dodatki funkcyjne na stanowiskach kierowniczych.
- Jak zareagowała załoga, związki zawodowe na takie cięcia?
- Wydaje mi się, że pracownicy w pełni rozumieją nieodzowność tych zmian dla zapewnienia przyszłości PSSE. Staraliśmy sią zresztą wprowadzać je w miarę łagodnie, w ciągu ostatnich miesięcy. Trzech pracowników przeszło na wcześniejszą emeryturę, dziewięciu na świadczenia przedemerytalne, dwóm osobom zmieniliśmy warunki zatrudnienia. Te cięcia były niezbędne. Nasz budżet nie jest mały - 3 mln 400 tys. złotych. Ponadto 800 tys. złotych pochodzi z tzw. przychodów specjalnych, czyli ze świadczeń wykonywanych przez naszą stację - badań laboratoryjnych, analiz, pomiarów zlecanych przez różne firmy i instytucje. Problem polega na tym, że 94 proc. budżetu pochłaniają koszty osobowe, czyli utrzymanie pracowników. Zaledwie 6 proc. przeznaczonych jest na wydatki rzeczowe, niezbędne dla funkcjonwania stacji. A po wejściu do Unii Europejskiej prawdopodobnie nie będziemy mieli możliwości wypracowywania przychodów specjalnych, które nie podlegają podatkowi VAT, w związku z czym byłyby sprzeczne z unijnym prawem podatkowym. Musimy więc sobie zapewnić rezerwy na niezbędne potrzeby stacji. Jedyną możliwością było ograniczenie zatrudnienia.
- Czy perspektywa Unii Europejskiej narzuca także inne zobowiązania?
- Musimy dostosować warunki pracy naszego laboratorium do najwyższych norm jakości ISO. Jesteśmy w tej chwili na etapie starania się o akredytację. Musimy zakończyć proces akredytacyjny do połowy 2004 roku. Myślę, że to się uda i że Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna, która zawsze była jedną z najważniejszych ostrowskich instytucji, zapewni sobie tym samym trwałe funkcjonowanie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki