WSA oddalił skargę ostrołęckiej Rady Miasta stwierdzającą wygaśnięcie mandatu ostrołęckiej radnej, Ewy Żebrowskiej-Rosak.
Przypomnijmy: wojewoda - jako organ sprawujący nadzór nad samorządem - uznał, że Ewa Żebrowska-Rosak nie może być radną, będąc jednocześnie dyrektorką ostrołęckiego oddziału banku (BPS), w którym miasto ma rachunek. Powoływał się przy tym na tak zwane "zapisy antykorupcyjne" ustawy o samorządzie zabraniające łączenia funkcji radnego z prowadzeniem lub zarządzaniem działalnością gospodarczą z wykorzystaniem majątku gminy.
Sprawa ciagnęła się od dłuższego czasu. Najpierw wojewoda wezwał radę do wygaszenia mandatu Ewy Żebrowskiej-Rosak. Rada odmówiła, wówczas wojewoda wydał zarządzenie zastępcze stwierdzające wygaśnięcie mandatu. I od tego zarządzenia Rada Miasta odwołała się do WSA.
Bulwersujące są okoliczności całej sprawy. Przypomnijmy. Miejscy prawnicy początkowo wydali opinię podzielającą stanowisko wojewody. Rady Miasta to jednak nie przekonało. A to dlatego, że radna Ewa Żebrowska-Rosak dostarczyła im inną opinię - napisaną przez mecenasa będącego jednocześnie czołowym działaczem PiS na Mazowszu - Ireneusza Purgacza. Kolejna opinia prawna w tej sprawie - to opinia zamówiona przez bank BPS - u Michała Kuleszy, twórcy reformy samorządowej, jednego z największych autorytetów prawniczych w tej dziedzinie. Kulesza reprezentował też miasto (mimo, że w ratuszu pracują na etatach radcy prawni) przed sądem. Miasto zapłaciło za to profesorowi Kuleszy 8,5 tys. zł.
Wyrok WSA nie jest prawomocny. Rada Miasta może się od niego odwołać do NSA. I zapewne się odwoła.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
