Dziś politycy Ruchu Palikota złożyli zawiadomienie o podejrzeniu przez posłankę Pawłowicz przestępstwa. Jakiego? Otóż, według przedstawiciela Ruchu Palikota, posłanka Pawłowicz dopuściła się czynu opisanego w artykule 256 kodeksu karnego: kto publicznie propaguje faszystowski lub inny totalitarny ustrój państwa lub nawołuje do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych, wyznaniowych albo ze względu na bezwyznaniowość, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
Wcześniej liczni politycy ze stajni Janusza Palikota określali wypowiedzi posłanki PiS jako "faszystowskie".
Chodzi między innymi o jej wypowiedź z mównicy sejmowej podczas debatą nad projektami ustaw o związkach partnerskich. Posłanka Pawłowicz powiedziała wówczas: "w relacjach homo nie ma żadnego pożycia, jest najwyżej jałowe użycie drugiego człowieka, traktowanego jak przedmiot". O związkach partnerskich mówiła też, że ich cel jest "czysto hedonistyczny, autodestrukcyjny dla człowieka, partnera, członków jego rodziny, mają zapewnić na koszt społeczeństwa i budżetu, ale nie w interesie społecznym wygodne i łatwe praktykowanie egoistycznych pragnień".
Posłowie Ruchu Palikota zawiadomili prokuraturę także w związku z - ujawnionym w mediach przebiegiem spotkania posłanki Pawłowicz z wyborcami w Mińsku Mazowieckim. O posłance Ruchu Palikota, Annie Grodzkiej, mówiła wówczas m.in.: Jak ja widzę faceta koło siebie, jak ja mam mówić "proszę pani"? (...) W jednej z audycji byliśmy w radiu, byliśmy razem i on mi udowadniał, że on jest, kobietą się czuje (...), naprawdę twarz boksera (...). To nie jest tak, że jak ktoś się nażre hormonów i sobie operacji trochę zrobi, to się stanie kobietą, kod genetyczny decyduje.
O posłance z naszego okręgu jest głośno w Polsce od kilku dni. Bez przesady można powiedzieć, że jest najczęściej cytowanym przez ogólnopolskie media politykiem. Jeszcze przed złożonym w prokuraturze zawiadomieniem, jeden z liderów Ruchu Palikota napisał do rektora ostrołęckiej WSAP list, apelując w nim o skreślenie posłanki Pawłowicz z listy wykładowców ostrołęckiej uczelni. Później media opublikowały także list otwarty, podpisany przez kilkudziesięciu pracowników naukowych wyższych uczelni, potępiających wypowiedzi posłanki Pawłowicz.
Sam posłanka - chętnie komentuje medialną burzę wokół swojej osoby - generalnie nie wycofując się że wypowiadanych słów.
Oczywiście nie trzeba dodawać, że komentarze dotyczące posłanki Pawłowicz są podzielone dokładnie tak jak polska scena polityczna. Politycy prawicy - i prawicowe media - bronią prawa posłanki Pawłowicz to wygłaszania własnych sądów; politycy lewicy - i lewicowe media - ostro ją krytykują. A niektórzy - jak członkowie Ruchu Palikota - uważają, że przekroczyła ona nie tylko dobre zwyczaje, ale wręcz złamała prawo.
A jak nasi Czytelnicy oceniają wypowiedzi posłanki Pawłowicz i wywołaną nimi medialną burzę? Zachęcamy do dyskusji na naszym forum
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?