Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rowerem do Częstochowy? Czemu nie. To bliżej niż do Rzymu (foto + video)

Mirosław Dylewski
Pamiątkowe zdjęcie na chwilę przed wyjazdem w trasę.
Pamiątkowe zdjęcie na chwilę przed wyjazdem w trasę. M. Dylewski
Blisko 100 rowerowych pątników wyruszyło w niedzielę, 2 sierpnia z Ostrowi Mazowieckiej na V Rowerową Pielgrzymkę do Częstochowy. Mają do przejechania 550 kilometrową trasę w przeciągu sześciu dni. Przed obrazem Pani Jasnogórskiej staną 7 sierpnia wieczorem. Do domów wrócą już w sobotę, 8 sierpnia autokarem.
Pamiątkowe zdjęcie na chwilę przed wyjazdem w trasę.
Pamiątkowe zdjęcie na chwilę przed wyjazdem w trasę. M. Dylewski

Pamiątkowe zdjęcie na chwilę przed wyjazdem w trasę.
(fot. M. Dylewski)

- Jest to już piąta nasza pielgrzymka rowerowa - mówi organizator pielgrzymki, ksiądz Waldemar Grzeszczuk z Ostrowi Mazowieckiej. - Pielgrzymka zaczyna się tak naprawdę dzisiaj, ale grupa z Ostrołęki na rowerach przyjechała do Ostrowi już wczoraj. W tym roku jest nas 97 pątników na rowerach oraz 10 osób obsługi. Na trasie przemieszczać będziemy się w trzech grupach po około trzydzieści kilka osób.

Tegoroczna trasa jest o jeden dzień i kilkadziesiąt kilometrów dłuższa, niż ubiegłoroczna. Pielgrzymi, chcąc przejechać malowniczą Jurę Krakowsko-Częstochowską z Włoszczowej pojadą do Olkusza, a następnie przez Olsztyn mają zamiar dojechać do Częstochowy.

- Na Jasnej Górze będziemy 7 sierpnia, gdzie po południu odprawimy ostatnią na tej pielgrzymce Mszę świętą - opowiadał o planach pielgrzymki ksiądz Grzeszczuk. - Wieczorem weźmiemy udział w Apelu Jasnogórskim i nocą, autokarem wracamy do Ostrowi.

Po raz czwarty już w tej pielgrzymce udział bierze starosta ostrowski Zbigniew Kamiński, który, jak mówi, w tym roku, z braku czasu, nie przygotował się do niej tak należycie, jak w latach ubiegłych.

- Wiedząc, że będę miał problemy z jazdą rowerem po pracy już na kilka miesięcy przed pielgrzymką trenowałem na rowerze stacjonarnym w domu przed telewizorem - opowiada o swoich przygotowaniach starosta Kamiński. - Jednak to nie to samo, co poczuć wiatr we włosach i zmęczyć się podjazdem pod górkę, dlatego też przez ostatnie trzy tygodnie trenowałem już w terenie i przejechałem przez ten czas około 700 kilometrów. Wiem, że to nie jest dużo, gdyż każdy, kto planuje taki wyjazd powinien przejechać podczas przygotowań około 2000 kilometrów, ale liczę na to, że jednak podołam trudom, jakie na nas czekają. A w zamierzch, już dzisiaj, mam zamiar udać się jeszcze w tym roku na rowerową pielgrzymkę do Wilna. Mam tylko nadzieję, że żona i praca mi na to pozwoli.

Dla tych, którzy do pielgrzymki nie przygotowali się należycie, na trasie organizowana jest pomoc. Można spokojnie zejść z roweru, oddać go na samochód techniczny i samemu, wygodnie podróżując w busie, zbierać siły do dalszej jazdy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki