Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radny Kleczkowski na blogu ostro o nowym pomyśle miasta

Redakcja
Maciej Kleczkowski - miejski radny Platformy Obywatelskiej
Maciej Kleczkowski - miejski radny Platformy Obywatelskiej
Miasto wydało pierwszy numer "Ostrołęki Samorządowej" - pisma wydawanego przez ratusz.

Wydawanie miesięcznika przez urząd miasta ostro skrytykował na swoim blogu Maciej Kleczkowski - miejski radny Platformy Obywatelskiej

Pisze między innymi Redakcja z niezwykłą bufonadą zapowiada miesięcznik: "Mamy nadzieję, że sprawy przedstawione w Ostrołęce Samorządowej pozwolą Państwu przebić się przez to, co z ideologiczną niechęcią podaje część ostrołęckich mediów i w sposób bardziej obiektywny ocenić sprawy, które się w Ostrołęce dzieję".
Czytelnik ma odnieść wrażenie, że urząd miasta jest całkowicie nieideologiczny i bezstronny. Większej farsy i kpiny z ostrołęczan w ostatnim czasie nie słyszałem. Wystarczy wspomnieć przyjęcia do pracy w urzędzie miasta i podległych mu zakładach za kadencji obecnego prezydenta. Z pełną ironią można powiedzieć, że były całkowicie bezstronne.

Kleczkowski uważa, że wydawanie pisma to przede wszystkim początek kampanii wyborczej urzędującego prezydenta. Sygnalizuje to zresztą w tytule swojego wpisu: "Ostrołęka Samorządowa" czyli za rok wybory. Dalej pisze Tak złej prasy jak ma obecnie Janusz Kotowski nie miał nigdy. Notowania prezydenta wśród ostrołęczan znacząco spadły po znanej na cały kraj sprawie sławetnej reklamówki. Najbliższe wybory samorządowe i wybór prezydenta naszego miasta czeka nas pod koniec przyszłego roku. Jednym z elementów podniesienia morale prawicowego elektoratu jest właśnie wspomniany miesięcznik "Ostrołęka Samorządowa". Numer poświęcony jest nowym zasadom gospodarki odpadami. Prezydent pisze "Musimy sobie razem z tym nowym systemem poradzić". Pod spodem wytłuszczone zdanie "I oczywiście wspólnie sobie poradzimy!".

Radny podliczył także wcześniejsze wydatki miasta na wydawanie listów, które trafiały do skrzynek pocztowych ostrołęczan.

W marcu 2010 roku ulotka reklamująca sukcesy gabinetu prezydenta Janusza Kotowskiego kosztowała ponad 5.5 tys. zł, za "Sportową Ostrołękę" we wrześniu 2010 roku ratusz zapłacił blisko 3.5 tys. zł. Kolejna ulotka została wydrukowana w czasie kampanii wyborczej do parlamentu w październiku 2011 r. (kosztowała 3.6 tys. zł), następna w styczniu 2012 rok (4.2 tys. zł).

Swój wpis konkluduje: Jestem stanowczo temu przeciwny. Prezydent z mieszkańcami może kontaktować się za pomocą portali społecznościowych czy platform blogowych nie narażając na szwank miejskiego budżetu. Tylko, że w tych przypadkach ostrołęczanie mogą skomentować wpisy prezydenta. A jak doskonale wiadomo Janusz Kotowski, nie cierpi jak ktoś ma inną wizję Polski czy inne zapatrywanie na przyszłość miasta.
Wkrótce dowiemy się ile kosztuje jeden numer wyborczego periodyku. Stosowną interpelację złożyłem na ręce prezydenta w piątek 15 lutego. Spytałem o koszty składu, druki i kolportażu oraz nakład. Janusz Kotowski ma na odpowiedź 14 dni.

Czy podoba się Państwu pomysł wydawania własnego pisma przez ratusz? Czy może podzielacie Państwo opinię wyrażoną przez radnego Macieja Kleczkowskiego? Zachęcamy do dyskusji na naszym forum

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki