Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przeczytaj jak Janusz Kotowski ocenia swoją, kończącą się, kadencję prezydenta Ostrołęki

possowski
Janusz Kotowski
Janusz Kotowski
Rozmowa z prezydentem miasta

Powoli kończy się obecna kadencja samorządu - tym samym także prezydenta Ostrołęki, Janusza Kotowskiego. Poprosiliśmy go o jej krótkie podsumowanie.

Co uważa Pan za najważniejsze, zrealizowane, zadanie tej kadencji?
- Wydaje mi się, że mogę nazwać to zrównoważonym rozwojem. Zarówno pod względem rozłożenia inwestycji na poszczególne osiedla, jak i pod względem wielu dziedzin. Bo to i budowa dróg (Korczaka, Targowa, Mostowa, i wiele innych), i budownictwo socjalne, i wzrost nakładów na oświatę (inwestycyjnych i na dodatkowe zajęcia). To dynamiczny rozwój bazy sportowej (aquapark, boisko ze sztuczną nawierzchnią, Orliki), ale i remonty sal gimnastycznych w szkołach (SP 2, Gimnazjum nr 2). To także działania w sferze gospodarki. Powstanie Specjalnej Strefy Ekonomicznej (wkrótce ruszy pierwszy zakład), prywatyzacja OPEC (dobra cena, zapewnione pakiety socjalne dla pracowników, bezpieczeństwo i gwarancja rozwoju zapewniona przez należącego do Skarbu Państwa właściciela), to przekształcenie MZK dające widoczne efekty (nowy tabor, przystanki, stacja paliw i kompleksowy plan remontu i unowocześnienia bazy). To także remonty i modernizacje bazy szkolnej (ZSZ nr 2, Gimnazjum nr 2, SP 6 a obecnie ZS nr 3 i wkrótce SP 10). To wreszcie zakończenie budowy bloku żywieniowego w SP 10 i otwarcie nowych oddziałów przedszkolnych. Remont żłobka i oddanie budynku socjalnego w Wojciechowicach. A już szykujemy remont kolejnych mieszkań na Sienkiewicza. To jeden z większych powodów do zadowolenia. I to, że nie zapominamy o naszych korzeniach, że młodzież ostrołęcka odwiedza Muzeum Powstania Warszawskiego, była w Katyniu, bierze aktywnie udział w wielu przedsięwzięciach związanych z odtwarzaniem pięknych kart historii.

A co uznaje Pan za porażkę swoich rządów?
- Może nie nazwałbym tego porażką, ale rozczarowaniem. Naprawdę nie jestem zadowolony z kwoty unijnego wsparcia jaka wpłynęła do Ostrołęki. Choć w skali naszego budżetu liczy się każda złotówka i te 11 mln na drogi, ponad 2 mln na pomoc socjalną, 9 mln, a może nawet 25 (miasto złożyło wniosek o powiększenie zagwarantowanej już dotacji - przyp. red.), na stację segregacji odpadów - to jest zawsze coś. I to, że złożyliśmy wnioski na ponad 50 mln zł, a są one tylko na liście rezerwowej, to trochę kłuje. A poza tym chyba trochę fałszywy obraz współpracy z Radą Miasta, zakłócany przez niepotrzebne pyskówki jednej czy dwóch osób.

Co najbardziej pomagało Panu w realizowaniu wyborczych obietnic, a co było największą przeszkodą?
- Tu właśnie chciałbym podkreślić współpracę z Radą Miasta. W zasadniczych dla Ostrołęki sprawach otrzymywałem i otrzymuję wsparcie zdecydowanej grupy radnych. Świadczą o tym absolutoria, budżety i sprawy inwestycyjne. Myślący kategoriami miasta ludzie potrafią być wtedy zgodni. I radni PiS, i Naszej Ostrołęki, i niezależni. Ta współpraca dla dobra Ostrołęki naprawdę pomaga i daje nadzieję na kolejne udane przedsięwzięcia. A przeszkoda? Może też nazwałbym to inaczej - raczej brak wsparcia przez opozycję niektórych działań wymagających interwencji w obozie rządzącym. Szkoda, że czasem interesy partyjne potrafią przysłonić rozwój lokalny. Ale to już pewnie specyfika polskiej polityki.

Zgadzasz się z opiniami wyrażonymi przez prezydenta Kotowskiego? A może masz inne zdanie? Zapraszamy do dyskusji na naszym forum

TU MOŻESZ OCENIĆ PREZYDENTURĘ JANUSZA KOTOWSKIEGO

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki