Przypomnijmy, w sobotę, 19 października około godziny 16.00, jakiś mężczyzna dobijał się na plebanię parafii Chrystusa Zbawiciela, żądając rozmowy z proboszczem. Wikariusz, ks. Jarosław Borek, otworzył drzwi i wyjaśnił, że proboszcza nie ma. Mężczyzna, od którego czuć było alkohol, był jednak nieustępliwy.
I gdy wikary zażądał opuszczenia plebani, wyciągnął pistolet i zagroził: "Walnę cię w kolano, jeżeli nie przyprowadzisz mi proboszcza". Ksiądz uciekł, ale zanim to zrobił, zdążył zamknąć napastnika w kancelarii parafialnej. Potem wybiegł na ulicę, poprosił przechodniów o telefon, żeby zadzwonić na policję.
Napastnik, którym - tak jak podejrzewali policjanci, okazał się 35-letni Sławomir Ch. został zatrzymany około godziny 21.00 w domu swojej konkubiny, która mieszka w Przasnyszu z dwójką dzieci (5 i 8 lat) i rodzicami. Wcześniej jednak mężczyzna zdążył dotkliwie pobić swoją narzeczoną i jej rodziców. W momencie zatrzymania miał ponad 2 promile alkoholu we krwi.
- Zebrany przez mundurowych z przasnyskiej komendy materiał dowodowy, w tym zeznania świadków, pozwolił prokuraturze na przedstawienie 35-latkowi aż 7 zarzutów - informuje na swojej stronie internetowej Komenda Powiatowa w Przasnyszu, - Jak ustalono, podejrzany w dniach 18-19 października, podczas kilku zdarzeń groził nie tylko duchownemu, ale również innym osobom. Ponadto uszkodził cudze mienie, naruszył spokój domowników i spowodował uszkodzenia ciała kilku osób.
Sąd zastosował wobec 35-latka tymczasowe aresztowanie na dwa miesiące. Za przestępstwo uszkodzenia mienia, naruszenia miru domowego oraz groźby karalne grozi kara pozbawienia wolności nawet do 5 lat.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?