Pożary w Grecji doprowadziły do dramatu. Tragiczną sytuację opisuje Polka, która jest na Rodos

Grecja została opanowana przez żywioł. Ogromny pożar zawładnął Rodos i zmusił ludzi do ewakuacji. Mówi się o największej ewakuacji w historii Grecji.

Jakby tego było mało, pożar zaczął się rozprzestrzeniać również na innej wyspie - Korfu.

Sytuacja jest dramatyczna. Wielu ludzi walczy o życie, tracąc swój majątek, a strażacy godzinami walczą z niebezpiecznym żywiołem. Szczegóły tego, jak wygląda obecnie sytuacja na miejscu, opisała Polka, która wybrała się do Grecji na wakacje.

Pani Elżbieta Rowińska-Garbień zamieściła na swoim Facebooku emocjonalne nagranie, w którym starannie opisała to, jak obecnie wygląda życie na Rodos i z jak ogromną tragedia muszą mierzyć się Grecy.

"Tak było rano...jest to dla mnie trudna sytuacja, ponieważ Grecję odwiedzam enty raz w życiu, a kocham od zawsze. Poznałam tu wielu ludzi, zaznałam ich gościnności, miałam miejsca, do których lubiłam wracać, a których już nie ma...czuję smutek, ale również (jak wielokrotnie stwierdziłam) podziw...dla służb ratowniczych, pracowników hotelu, dla ludzi, którzy ruszyli swoimi łodziami transportować innych. Grecja jest piękna" - napisała przy nagraniu.

Jak zaznacza pani Elżbieta, do hotelu, w którym się znajduje, przybyło wiele potrzebujących osób, a część z nich została została bez jakiekolwiek majątku.

"To jest hotel, który ocalał i w którym znalazło schronienie mnóstwo osób. Nie będę filmować ludzkiej tragedii. Widzimy dzieciaczki leżące na ziemi. Mnóstwo osób, część- ma walizki, część wyłącznie kostiumy kąpielowe. Mnóstwo osób straciło swój dobytek (...) Ludzie leżą dosłownie wszędzie. Niektórzy zdążyli wybiec dosłownie w ostatniej chwili i zostali ewakuowani" - opisuje w nagraniu.

Odniosła się również do bohaterskiej postawy strażaków, którzy zatrzymali ogień, dzięki czemu mieszkańcy hotelu mogli czuć się bezpiecznie. Wspomniała jednak również o innych służbach.

"Przed chwilą miałam okazję zobaczyć strażaków greckich, którzy walczyli z ogniem. Jestem pod ogromnym wrażeniem ich zachowania. Wczoraj było tu widać ścianę ognia i dzięki nim on nie dotarł do nas. Jest wielka tragedia (...) Jestem pod ogromnym wrażeniem wojska, które szybko przetransportowało ludzi do nas." - mówi.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!

Polka zaznaczyła również, że pracownicy hotelu starają się robić wszystko, by zapewnić godne przeczekanie ofiarom, które uciekły przed pożarem, jednakże z uwagi na ogromną liczbę potrzebujących, nie wszystkim można zapewnić takie same warunki.

"Nie ukrywam, że pracownicy hotelu zapewniają jak najlepsze warunki osobom, które do nas przybywały. Było ich tak dużo, że nie udało się umieścić w pokojach. Leżą na leżakach, leżą przed wejściem - tragedia nie do opisania" - relacjonuje pani Elżbieta.

Na koniec zaznaczyła natomiast, że ofiarami pożarów wcale nie są wyłącznie turyści, a prawdziwa tragedia dotyka Greków, którzy w ogniu tracą dobytek życia.

"To nie są turyści. To są mieszkańcy, którzy stracili dach nad głową i będą długo się zbierać, żeby na nowo zacząć żyć i odbudowywać własne życie" - ocenia.

mm