O blokach tego dewelopera przy obwodnicy już mówi się w Ostrołęce "osiedle Agromaszu". Wkrótce nazwa ta będzie jeszcze bardziej uzasadniona, bo firma stawia kolejne budynki, tworząc już nie mini, ale osiedle z prawdziwego zdarzenia.
- Obecnie budujemy blok, który roboczo nazywamy numer 4 oraz sąsiadującą z nim przychodnię lekarską. Rozpoczęliśmy już budowę kolejnego bloku, numer 5 - mówi Krzysztof Wi_szowaty, prezes firmy Agromasz.
To początek drugiego etapu inwestycji Agromaszu (stąd umowne numery bloków). Pierwszy to trzy bloki ze 162 mieszkaniami. Kiedy Agromasz zaczął je budować w 2006 roku, nie brakowało sceptyków, którzy twierdzili, że w Ostrołęce nie ma rynku na nowe mieszkania. Okazało się, że jest. Dlatego Agromasz ma ambitne plany.
- Drugi etap inwestycji zakłada powstanie pięciu kolejnych bloków, na terenie ok. 2,5 hektara - tłumaczy Krzysztof Wiszowaty.
Pierwszy z bloków zostanie oddany do użytku jesienią. Znajdzie się w nim 79 mieszkań o powierzchni od 38 do 79 m kw. Standard podobny jak w już wybudowanych blokach. Wysoki - windy, parkingi podziemne, wspólne dla dwóch mieszkań wewnętrzne klatki schodowe, nowoczesne materiały i wykończenie. Nowością będzie to, że na parterze tego bloku znajdzie się powierzchnia pod handel i usługi - w sumie 700 m m kw. Razem z tym blokiem do użytku oddana zostanie duża przychodnia lekarska (1600 m kw), w budynku znajdzie się także miejsce na aptekę (200 m kw).
Kolejny blok (trwają prace przy jego fundamentach) będzie mniejszy - 66 mieszkań. Mniejsze będą też same mieszkania - od 28 do 62 m kw.
- Ten blok planujemy oddać do użytku w sierpniu przyszłego roku - mówi Wiszowaty.
Agromasz prowadzi sprzedaż mieszkań - zarówno w bloku, który zostanie oddany do użytku jeszcze w tym roku, jak i w tym, który dopiero zaczyna się budować. Cena - ok. 3850 zł/m kw.
Więcej na ten temat w papierowym wydaniu Tygodnika Ostrołęckiego. A w naszej galerii wizualizacje budynków stawianych przez spółkę Agromasz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?