– Ostatnie lata, to był czas wyjątkowych wyzwań, ale to był także czas, który potwierdził naszą gospodarczą odporność – mówiła podczas wstępu do panelu „Polska Gospodarka 2023 – miękkie lądowanie po globalnych turbulencjach”, który odbył się w ramach Forum Biznesu PAIH 2023 Magdalena Rzeczkowska, minister finansów.
Polska gospodarka okazała się odporna na „negatywne szoki zewnętrzne”
Jak podkreśliła Rzeczkowska, polska gospodarka, między innymi dzięki odpowiednim działaniom makroekonomicznym i odpowiedniej polityce makroekonomicznej okazała się bardzo odporna na negatywne szoki zewnętrzne. – Miejmy nadzieję, że dalej tą odpornością będzie się cechowała – podkreśliła.
Jak tłumaczyła, dowodem na „sukces polityki makroekonomicznej oraz konkurencyjności polskich firm jest to osiągnięty przez nasz kraj wzrost gospodarczy w latach 2020- 2022”. – PKB Polski wzrosło o ponad 10 proc., a średnia Unii Europejskiej to nieco ponad 3 proc. – mówiła.
Rzeczkowska nie ukrywała, że 2023 roku, to kolejne wyzwania, które wiążą się ze spowolnieniem tempa wzrostu gospodarczego. Wśród przyczyn tego spowolnienia, szefowa resortu finansów wskazała na niepewność związana z sytuacją geopolityczną, a także restrykcyjną politykę monetarną „związana z inflacją i walką z nią oraz spowolnienie w Unii Europejskiej, szczególnie u naszych sąsiadów i na kluczowych rynkach eksportowych”.
– Prognozujemy stopniową poprawę aktywności w polskiej gospodarce, co będzie wynikiem spadającej inflacji, dobrej sytuacji na rynku pracy – mówiła Rzeczkowska i przyznała, że ten trend będzie się wzmacniał, a to z kolei, jej zdaniem, powinno także sprzyjać konsumpcji prywatnej. – Struktura wzrostu gospodarczego w tym roku sprzyja obniżeniu inflacji, również dzięki relatywnie silnym inwestycjom przy słabszej konsumpcji prywatnej – dodała.
– Te prognozy, ale także to, co obserwujemy w gospodarce, wskazuje na scenariusz „miękkiego lądowania”, czyli spowolnienie wzrostu bez recesji – stwierdziła. – Prognozujemy, że w tym roku wzrost gospodarczy wyniesie 0,9 proc. i mam nadzieję, że uda się tego dokonać – przyznała.
Jednocześnie podkreśliła, że „pomimo tych światowych turbulencji, Polska nadal jest atrakcyjnym miejscem do inwestowania”. – Obserwujemy znaczący wpływ bezpośrednich inwestycji zagranicznych na naszą sytuację gospodarczą – mówiła i podała, że 2021 vs. 2022 rok to wzrost o ponad 5 proc. – To potwierdza, że Polska jest tym przyjaznym miejscem do inwestowania i my powinniśmy na tym korzystać – mówiła.
Rola Polskiego Funduszu Rozwoju w procesie „miękkiego lądowania”
Paweł Borys, prezes PFR zwrócił uwagę, że Polska gospodarka w ostatnich latach, przed pandemią koronawirusa, rozwijała się według „modelowych parametrów”, wskazał na niską inflację, stabilne stopy procentowe, średni wzrost gospodarczy na poziomie 4 proc., co było dwukrotnie szybszym tempem w porównaniu ze średnią UE, a także stabilnie spadające bezrobocie. – Weszliśmy wreszcie w nadwyżkę w rachunku obrotach bieżących, co potwierdziło konkurencyjność gospodarki, zwłaszcza dobry rozwój eksportu w sektorze usług – mówił i dodał, że w latach 2018- 2019 mogliśmy się pochwalić także zrównoważonym budżetem. – Byliśmy na fali wznoszącej przy silnych fundamentach gospodarczych.
– To wszystko pomagało rozwijać i wzmacniać polski sektor przedsiębiorstw, wzmacniać inwestycje, ale nie spodziewaliśmy się, że przyjdzie nam się mierzyć z największymi wyzwaniami w gospodarce światowej w przeciągu ostatnich stu lat – podkreślił. – Dzięki temu, że doinwestowaliśmy nasze instytucje, byliśmy gotowi, żeby szybko wdrażać różnego rodzaju programy pomocowe. – Myślę, że wykonaliśmy to zadanie w sposób efektywny – stwierdził.
Paweł Borys podał, że Polska na wszystkie procesy przeciwdziałające skutkom tych turbulencji w gospodarce wydała blisko 8 proc. PKB, co daje około 250 mld zł. – Jak dodamy do tego koszty kryzysu energetycznego, wojny na Ukrainie i pomocy uchodźcom, to łącznie daje nam to niemal 300 mld zł – przekazał. – To z kolei oscyluje między 8 a 9 proc. naszego PKB – dodał.
Prezes PFR przyznał, że jest to równe średniej wydanej przez kraje wspólnoty. – To, że zaciągnęliśmy spory dług, wydaliśmy na to sporo pieniędzy, przełożyło się na zdecydowanie lepsze parametry gospodarcze – przyznał. Prezes PFR zwrócił uwagę, że „poniesiony koszt nam się opłacił”.
Dopytywany przez nas, przyznał, że polska gospodarka przeszła możliwie bezpiecznie przez tę serię szoków, z którymi mieliśmy do czynienia w ostatnich czterech latach. – Rząd przeznaczył na walkę ze skutkami tych kryzysów mniej więcej tyle samo, ile wynosi średnia w UE, natomiast osiągnęliśmy dwu, trzykrotnie lepszy efekt: jeżeli spojrzymy na dynamikę wzrostu gospodarczego, znajdujemy się w pierwszej trójce krajów z najniższym bezrobociem w UE czy wreszcie jeżeli spojrzymy na kondycję polskiego sektora przedsiębiorstw – wymieniał w rozmowie z nami.
Jednocześnie Paweł Borys nie ukrywał, że wiele branż w tym okresie przeszło poważne kryzysy, natomiast w jego ocenie obecny oraz przyszły rok powinien już przynieść „względną stabilizację i powrót do stabilnej ścieżki rozwoju”.
Co czeka polską gospodarkę?
Minister finansów przyznała, że „wiele wyzwań przed nami”. – Uważam, że globalne turbulencje, może już nie w takiej skali, jakiej doznawaliśmy w ostatnich latach, ale jednak wciąż będą nam towarzyszyć, ponieważ ten nowy porządek gospodarczy, nowy porządek geopolityczny wykuwa się na naszych oczach. Dlatego warto, żebyśmy jako Polska, wygrali naszą szansę w budowaniu tego nowego porządku, zarówno ekonomicznego, jak i geopolitycznego – przekonywała minister Rzeczkowska.
Z kolei Paweł Borys zwrócił uwagę, że z dołkiem koniunktury w polskiej gospodarce mieliśmy do czynienia w pierwszych sześciu miesiącach tego roku. Jego zdaniem do końca roku, wzrost gospodarczy powinien przyspieszyć do około 2 proc., a w przyszłym roku powinno to być już powyżej 2,5 proc.
Natomiast, jak tłumaczył, jeśli spojrzymy na otoczenie polskiej gospodarki, to wysokie stopy procentowe w Stanach Zjednoczonych i w Europie, słaba kondycja w gospodarce niemieckiej, czy chińskiej, to najbliższe 2-3 kwartały, zwłaszcza jeżeli chodzi o sektor przemysłowy, będą na pewno trudne, ale nasza gospodarka uniknie recesji. – To otoczenie jest trudne, te szoki gospodarcze, z którymi mieliśmy do czynienia w ostatnich latach, były najpoważniejsze od ponad 100 lat, więc te konsekwencje najprawdopodobniej będziemy obserwowali przez najbliższe 2-3 lata – mówił.
– Polska gospodarka powinna osiągnąć „miękkie lądowanie”, czyli uda się obniżyć inflację w przyszłym roku, już w połowie powinna spaść poniżej 5 proc., przy uniknięciu wspomnianej recesji i skoku bezrobocia, co jest celem aktualnej polityki pieniężnej i fiskalnej – mówił. – Polska gospodarka ochroniła swoje fundamenty, swój potencjał i nawet jeśli założymy słabszą koniunkturę na świecie przez 2-3 kwartały, to nasza gospodarka powinna zacząć przyspieszać przy wyraźnym trendzie spadku inflacji – podsumował.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?