Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piękna Martyna walczy o koronę

Robert Majkowski
MW Media
Studiuje, biega, pasjonują ją nowe technologie, a jako modelka współpracuje z najlepszymi projektantami na świecie. Martynę Nakielską z Ostrołęki zobaczymy w ścisłym finale konkursu Miss Polonia 2013

Martyna Nakielska ma 22 lata. Reprezentuje Mazowsze w finale konkursu Miss Polonia 2013. Jest ostrołęczanką, uczyła się w II LO w Ostrołęce. Martyna ukończyła bezpieczeństwo narodowe ze specjalizacją bezpieczeństwo lotnicze, obecnie studiuje zarządzanie na Akademii Leona Koźmińskiego w Warszawie oraz fashion design w Instituto Marangoni z trzema siedzibami w Mediolanie, Paryżu i Londynie (ma tu chwilową przerwę w nauce po semestrze zimowym).

Gala finałowa Miss Polonia 2013 miała się odbyć 15 lutego w Operze i Filharmonii Podlaskiej w Białymstoku. Biuro zarządu poinformowało na stronie internetowej konkursu, że finał został przesunięty. Nieoficjalnie mówi się, że powodem jest głośna ostatnio sprawa i kontrowersje wokół menadżerki celebrytek, Małgorzaty Herde, która była też dyrektorem tego konkursu piękności.

- Do udziału w konkursie zainspirowali mnie przyjaciele. Po namyśle, postanowiłam spróbować swoich sił. Pomyślałam - dlaczego nie?! - opowiada nam Martyna. - Jest to jeden z najbardziej prestiżowych konkursów oraz katalizator karier. Daje możliwości rozwoju. Uczestnictwo w nim to ogromny zaszczyt - dodaje. I z uśmiechem wspomina, że kiedyś brała też udział w wyborach Miss Ostrołęki.

Szkoła albo Japonia

Martyna nie jest nowicjuszką w świecie modelingu. Doświadczenie zdobyła na wybiegach i w studiach fotograficznych w Polsce i za granicą - w Mediolanie, Paryżu, Londynie, Berlinie, Lizbonie, Atenach Barcelonie, Madrycie, Zurychu, Dubaju, Meksyku. - Moje wymiary i wzrost pozwalają mi realizować się w różnego typu sesjach oraz chodzić po wybiegu - tłumaczy.

Martyna, jeszcze w liceum, miała propozycję wyjazdu na półtora miesiąca do Japonii. - Było to jednak bardzo trudno pogodzić ze szkołą i jeszcze ze sportem. Moja wychowawczyni w liceum nie popierała tygodniowych nieobecności. Mówiła, że powinnam zrezygnować albo ze sportu, albo z modelingu, bo nie dostanę się na studia. Czasami szkoła nie pomaga w realizacji innych zainteresowań… - gorzko komentuje.

Tylko jak zrezygnować ze sportu, gdy włożyło się w niego wiele pracy, serca? Martyna biegała. Najpierw z sukcesami długie dystanse, 1500 m, później na 400 m pod okiem Leszka Grzyba. - To wspaniały trener, wspaniały człowiek, który dawał swoim podopiecznym w OKLA Stora Enso mnóstwo wsparcia - mówi ciepło.

Jej przygoda z modelingiem zaczęła się, gdy miała 15 lat. Została zauważona przez właścicieli agencji Eastern Models (jednej z najbardziej liczącej się w branży), ale dopiero po dłuższych namowach, trwających ponad pół roku, zdecydowała się na rozmowę o pracy, na którą zresztą pojechała do Warszawy z mamą. Z uśmiechem wspomina swój pierwszy pokaz.

- Dla Byblos w Veronie. Na przymiarkach, podczas backstage, założyłam szpilki na 17-sto centymetrowych obcasach. Nie mogłam w nich podejść pięciu metrów do stanowiska, przy którym był wykonywany make up. Pytałam siebie: ,,Jak ja przejdę po wybiegu?" Kiedy jednak nadeszła moja kolej na wyjście, nawet nie zauważyłam, a już wróciłam z wybiegu i biegiem zakładałam kolejny strój.

Z Cavallim i Lagerfeldem

Dzięki pracy w modelingu ma szansę poznać osobiście wiele osób, które podziwia. - Mogę się od nich wiele nauczyć. To bardzo ekscytujące.

A lista jest naprawdę imponująca. Martyna Nakielska współpracowała z Roberto Cavalli, D&G, Chloe, Byblos, Frankie Morello, Issey Myiake i z mniej znanymi markami. Jej zdjęcia można zobaczyć m.in. w Elle, Glamour, we włoskich pismach, Grazii, w katalogach strojów kąpielowych (sesja w Meksyku - przyp. red.).

Jednym z projektantów, którego ceni, i którego miała okazję poznać i porozmawiać z nim jest Karl Lagerfeld. - Emanuje ogromną empatią. Przy tym to facet konkretny, zrównoważony, zorganizowany, stylowy, ale i wrażliwy… Żartował, że jego kotka już ma większą popularność niż on sam.

Martyna zdradza, że zaraz po ukończeniu liceum była mocno namawiana na przerwę w nauce, w trakcie studiów zresztą też, by całkowicie mogła poświęciła się pracy.
- Ale ja jednak modelingu nie traktuję aż tak poważnie. Próbowałam to rozdzielić, ale i pogodzić z nauką - mówi.

Zaczynała swoją przygodę z modelingiem od agencji Eastern Models, później pracowała pod okiem agentki/menadżerki, obecnie ma propozycję współpracy od dwóch menadżerów. Decyzji jeszcze nie podjęła.
- Zastanawiam się jeszcze, możliwe, że w najbliższym czasie zintensyfikuję pracę, po konkursie Miss Polonia.

Pozostaną piękne wspomnienia

Martyna powtarza, że ten konkurs to dla niej cenne doświadczenie, ale i duże wyzwanie.
- Na pewno radość, ale i chwile stresu podczas gali finałowej. Myślę, że pozwoli mi to też na poznanie samej siebie, dowiem się jak reaguję na takie sytuacje.

Kandydatki do tytułu najpiękniejszej Polki są już w wirze przygotowań, pracują nad autoprezentacjami, przed nimi zgrupowanie, wiele prób, opanowanie choreografii.

- Miss Polonia to konkurs na bardzo wysokim poziomie. Organizatorzy są wymagający w stosunku do finalistek, ale i ze swojej strony dokładają starań, by wszystko przebiegało perfekcyjnie - Martyna przyznaje, że da się już poczuć atmosferę rywalizacji. - Stawka jest wysoka. Wiadomo, że każda z nas, a jest 20 finalistek, chciałaby być dostrzeżona, wyróżniona.

I mówi, że najtrudniejsze w tym konkursie jest przezwyciężenie swoich słabości. A gdy pytam o jego przyjemną stronę, odpowiada, że sam udział w nim.

- Przyjemnie jest oglądać wybory miss, a jeszcze przyjemniej brać udział w tym show. Z tymi mniej przyjemnymi, nieprzychylnymi, złośliwymi komentarzami się nie spotkała.
Nie kryje, że podchodzi do tych wyborów z dystansem. - W mojej pamięci pozostaną piękne wspomnienia chwil, które przeżyję ze swoją rodziną, najbliższymi. Będą ze mną podczas finału. To ogromne wsparcie i otucha. To dla mnie bardzo wiele znaczy.

Martyna ma kilkoro zaufanych, oddanych przyjaciół. Kiedyś było ich więcej, ale te znajomości weryfikowały różne życiowe sytuacje. I zostali przy niej faktycznie ci, na których zawsze może liczyć.

- To prawdziwy skarb mieć takie osoby, bo rzeczy materialne możemy kupić, mieć, znudzić się nimi. Jeśli skończą nam się pieniądze, wcześniej czy później znajdziemy sposób, by je zdobyć, ale nie przyjaciół. Z nimi tworzymy pewien "album zdjęć" w naszych głowach, składający się z momentów, sytuacji unikatowych.

Modelka w świecie algorytmów

Martyna Nakielska interesuje się sztuką, językami obcymi, sportem. Przyznaje, że pasjonuje się nowymi technologiami, a konkretnie fascynuje ją świat algorytmów, ponieważ jak twierdzi, niesamowite jest to, jak odmieniają i jak wpływają na nasze życie.

- Mam fajną nowinkę dla wielbicielek słodyczy, które potem mają jednak na sumieniu spożyte kalorie - mówi z szerokim uśmiechem na ustach. - Naukowcy są w toku pracy nad lizakiem, który będzie miał zero kalorii, ale kiedy go jesz, odczuwasz smak normalnego lizaka. Kiedy smak się skończy, można go będzie naładować.

A już całkiem poważnie dodaje:
- Bardzo chciałabym wspierać i umacniać pozycje kobiety w biznesie, ponieważ myślę, że kobiety nadal nie wierzą w siebie w aspekcie przedsiębiorczym. A przecież cechy typowo kobiece jak: empatia, umiejętność nawiązywania relacji, komunikatywność świetnie sprawdzają się w dzisiejszym świecie biznesu.

Pytam, czy uroda w życiu pomaga?
- Jestem zdania, że pomaga, ale tylko wtedy, kiedy idzie w parze z intelektem - zaznacza kandydatka do tytułu Miss Polonia. I dodaje, że potrafi też przeszkodzić, bo to ciągła walka ze stereotypami, choćby takimi, że "ładna buzia, ale w głowie niewiele".

Martyna na wspaniałą, szczupłą sylwetkę i idealne wymiary: 90-60-89. Wygląda fantastycznie. To efekt drakońskiej diety i godzin spędzonych na siłowni?

- Nie uwierzysz na pewno, ale w mojej diecie większość to słodkości! Uwielbiam w wolnej chwili upiec jakieś dobre ciasto. W końcu smaczniejsze niż ze sklepu, no i przyjemnie je zjeść wspólnie z bliskimi. Poza tym dużo sportu - podkreśla. - Już nie trenuję wprawdzie tak jak kiedyś, profesjonalnie, ale równie intensywnie. Uczucie wyczerpania, zmęczenia po dobrym wysiłku fizycznym wprawia mnie w euforię.

I choć jej uroda jest oszałamiająca, kariera godna pozazdroszczenia, to przede wszystkim przesympatyczna, otwarta młoda dziewczyna, której nie poprzewracało się w głowie od wielkiego świata. Normalna - jak sama o sobie mówi. I zupełnie szczerze mówi o tym, że ma w planach założenie rodziny.

- Nie uważam się za lepszą od kogokolwiek. Na świecie i w Polsce jest naprawdę mnóstwo ludzi, którzy zasługują na uznanie, którym należy się szacunek. Od tych, którzy pracują ciężko fizycznie, po tych na ważnych, strategicznych stanowiskach. Jedni bez drugich by nie istnieli. A w Polsce jest wiele pięknych kobiet, które są miss dla swoich partnerów, czy też są uważane za najpiękniejsze przez własne dzieci. Ja również uważam, że mam najcudowniejszą i najwspanialszą mamę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki