Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ostrołęka. Awantura o włosy. Klientka i fryzjerka spotkają się w sądzie

Redakcja
Klientka chciała mieć siwe ombre, a ma... zielone włosy.
Klientka chciała mieć siwe ombre, a ma... zielone włosy.
Klientka chciała mieć siwe ombre. Po koloryzacji w salonie ma zielone włosy.

Proszę zobaczyć, co fryzjerka zrobiła z włosami mojej siostry - mówi Monika Batogowska z Ostrołęki, pokazując zdjęcie włosów w kolorze... zielonym. - To miało być siwe ombre, a wyszło coś takiego! Usługa była wykonywana ponad pięć godzin. Po tym czasie fryzjerka powiedziała, że nic już nie da się zrobić, bo włosy nie chłoną farby i postawiła ja przed wyborem: toner zielony, albo różowy. Moja siostra Angelika zapuszczała włosy trzy lata! A teraz są spalone. W dodatku zapłaciła za tę usługę 150 złotych. Pytała się fryzjerów w Warszawie, ile będzie kosztowała naprawa tych włosów. Koszt takiej naprawy szacują od 850 do 1000 złotych. W dodatku wielu w ogóle nie chce się tego podjąć! Fryzjerka powinna zapłacić za ich regenerację.

Fryzjerka, o której mowa, to Kinga Białobrzeska, właścicielka Diva Hair Studio w Ostrołęce. Poprosiliśmy ją o odniesienie się do tej sytuacji.

- Kiedy Angelika do mnie przyszła od razu jej powiedziałam, że będzie ciężko. Zapytałam, czym farbowała włosy. Powiedziała, że nie pamięta, bo to były farby ze sklepu - wspomina pani Kinga. - Po trzech godzinach żadna szarość nie chciała się przyjąć na tych włosach. Wtedy klientka zapytała się, czy mam turkusowy toner. Miałam tylko końcówkę tonera. Znajoma pobiegła szybko do sklepu fryzjerskiego i kupiła taki specjalnie dla niej. Mam na to fakturę. Toner powinien być położony na suche włosy na 25 minut. My zrobiłyśmy to szybko na myjce przez 10 minut, bo Angelika się spieszyła na samochód - dodaje.

Kinga Białobrzeska podkreśla: - Mam trzech świadków na to, że Angelika sama prosiła o ten toner. Dwóch świadków na to, że pytałam co było wcześniej robione z włosami. Ona wyszła w trakcie koloryzacji z rozpulchnioną łuska włosa. Taki włos mógł uszkodzić nawet szampon dla dzieci. Po awanturze, którą zrobiła mi siostra klientki, oddałam jej pieniądze za usługę, ale za naprawę włosów nie zapłacę. Nie czuję się winna, bo nie dokończyłam koloryzacji!

Wszystko wskazuje na to, że panie spotkają się w sądzie. Klientka będzie zabiegać o zadośćuczynienie za zniszczone włosy, a fryzjerka zapowiedziała, że złoży pozew do sądu o naruszenie dóbr osobistych m.in. za niepochlebne, niepotwierdzone opinie publikowane na jej temat na portalu społecznościowym.

Cały artykuł przeczytasz w papierowym wydaniu TO

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki