Osęka znowu żąda

Były doradca burmistrza, Jerzy Osęka, właśnie wystawił gminie Wyszków kolejny rachunek za swoje "społeczne" usługi. Do Sądu Okręgowego w Ostrołęce wpłynął pozew, w którym żąda od samorządu 200 tys. zł za pomoc z przejęciu majątku byłej FSO.

To już drugi pozew Jerzego Osęki przeciwko gminie w sprawie o wypłatę pieniędzy za pomoc przy restrukturyzacji FSO. Dwa lata temu ostrołęcki sąd w procesie karnym oddalił jednak jego żądania 200 tys. zł. Nie pozostawił jednak wówczas wątpliwości, że jakaś zapłata byłemu społecznemu doradcy burmistrza się należy, skoro wykonywał pewne usługi i świadczenia na rzecz gminy.

- Gmina zobowiązana była zawrzeć umowę zgodnie z ustawą o zamówieniach publicznych na piśmie. Inaczej była to umowa ustna nieważna. Kosztem pana gmina wzbogaciła się. Jakieś wynagrodzenie się panu należy, ale z tytułu umowy. To nie zamyka drogi dochodzenia na innej podstawie prawnej, np. za niedotrzymanie warunków umowy, ale nie w formie odszkodowania. To nie fair, panie burmistrzu. Nie można wykorzystywać kogoś przez 17 miesięcy i nic mu nie dać, albo niewiele - mówiła wówczas sędzia.

Jerzy Osęka z roszczeń nie zrezygnował. W ubiegłym roku podjął próbę polubownego załatwienia sprawy. Wystąpił - tym razem do wyszkowskiego sądu cywilnego - ale nie z pozwem przeciwko gminie, a w trybie tzw. ugody. Początkowo nie określił wysokości swoich roszczeń, ale uprzedził, że jeśli nie dojdzie do ugody, sprawa trafi na wokandę w trybie procesowym. Potem jednak przyznał, że jest skłonny do ugody za 55 tys. zł. Przed podjęciem decyzji o ewentualnej ugodzie, burmistrz zasięgnął opinii wyszkowskich radnych, którzy odrzucili możliwość ugody i wypłacenia Jerzemu Osęce jakichkolwiek pieniędzy. Zgodnie z zapowiedzią ten skierował sprawę na drogę sądową. Pozew opiewa znowu na kwotę 200 tys. zł. Pierwsza rozprawa w kwietniu.