Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Organizujcie się przeciw sitwie

RozmawiaŁ Jacek Pawłowski
Czy rzeczywiście żyjemy w kraju skorumpowanym? Jak bronić się przed korupcją?

O łapówkach przy przetargach słychać wszędzie, zarówno kiedy chodzi o przetarg na samoloty dla wojska, jak i zdobycie lewego zwolnienia lekarskiego. Czy rzeczywiście żyjemy w kraju skorumpowanym? Jak bronić się przed korupcją?
Rozmawialiśmy o tym z Maciejem Wnukiem, członkiem Zarządu Transparency International Polska*.
o Transparency International uznała Polskę za kraj średnio zagrożony korupcją. Jednocześnie w codziennych kontaktach z ludźmi możemy odnieść wrażenie obecności łapownictwa na każdym kroku. Czy nie zastanawia to Pana?
? Polska jest rzeczywiście średnio skorumpowana bo w stupunktowej skali TI mamy około 40 punktów. Jeden punkt mają kraje najmniej skorumpowane, a sto punktów ? najbardziej. Na szczęście dla nas sfera wolności obywatela od urzędów jest na tyle duża, że wielu spraw nie trzeba załatwiać w urzędach. Jest wiele osób, które mogą przejść przez życie i praktycznie nie spotkać się z sytuacją, gdy coś w ich życiu będzie zależeć od uznaniowej decyzji urzędnika. Są pewne działy prawne całkowicie wolne od korupcji, bo wydawane przez urzędników zezwolenia zostały zastąpione wpisem do ewidencji, rejestracją, które następują automatycznie. Nie ma w Polsce zezwoleń na działalność gospodarczą, tylko wpis do rejestru. Żeby więc stworzyć firmę, nie musimy dawać łapówki urzędnikowi. Żeby założyć stowarzyszenie, musimy je tylko zarejestrować. Prawda jednak jest też taka, że z faktu średniego skorumpowania naszego kraju nie możemy się cieszyć, tylko powinniśmy nad tym boleć, bo nawet gdy dla wielu obywateli nie jest to problem, to dla państwa jest to problem ogromny. Połowa spraw w Polsce nie dzieje się ze względu na dobro publiczne, tylko dlatego, że jakaś sitwa coś ustala, albo podejmuje decyzje dla własnej korzyści i to jest bardzo źle.

Ale jazda!

Ale jazda!

NIK o egzaminach na kierowców
Pod koniec stycznia Najwyższa Izba Kontroli opublikowała raport na temat ?prawidłowości szkolenia i egzaminowania kandydatów na kierowców oraz wydawania praw jazdy". Wynika z niego, że jednym z najpoważniejszych problemów jest korupcja wśród egzaminatorów.
Wśród jednostek skontrolowanych przez NIK nie znalazł się Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego w Ostrołęce. Jak ustaliliśmy w organie prowadzącym WORD, czyli w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Mazowieckiego, w 2001 roku na ostrołęcki ośrodek wpłynęła jedna skarga od rodzica jednego z egzaminowanych, który skarżył się na nieprawidłowy przebieg egzaminu. Z kolei organ, który ma prawo do bieżącego kontrolowania WORD-ów na Mazowszu, czyli wojewoda mazowiecki, przeprowadził w WORD w Ostrołęce w ubiegłym roku 12 kontroli. W żadnej nie stwierdzono nieprawidłowości.
Czy oznacza to, że Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego w Ostrołęce działa superpoprawnie? Może tak być, ale nie musi. Inspektorzy NIK, mimo wielu stwierdzonych nieprawidłowości w kilkunastu WORD-ach w Polsce, odnotowali bardzo niewiele skarg złożonych na ich działanie. NIK stwierdza, że stosunkowo niewielka liczba skarg może świadczyć o braku zaufania w skuteczność ich działania. ?Tymczasem wyniki ankiety przeprowadzonej w czasie kontroli wśród osób egzaminowanych wskazują na występowanie, w szerokim zakresie, negatywnych zjawisk podczas egzaminów na prawo jazdy" ? czytamy w raporcie NIK.

o Jest jednak wielu ludzi, którzy wszędzie, widzą wyciągnięte ręce funkcjonariuszy publicznych i to oni kształtują to przekonanie o powszechności korupcji. A może wiele opowieści na ten temat wynika ze zwykłego nieudacznictwa? Bo jak przedsiębiorca przegra przetarg, to często nawet nie pomyśli, że przygotował słabą ofertę, tylko biega po mieście i rozpowiada jaka to korupcja jest w urzędach. Bo jak kandydat nie dostanie się na studia, to rękami i nogami będzie się bronił przed świadomością, że się słabo przygotował, tylko to uczelnia jest skorumpowana. Jak lekarz nie daje się przekonać sugestiom hipochondryka, to w świadomości takiego pacjenta też na pewno bierze w łapę...
? Przekonanie o powszechności korupcji paradoksalnie bierze się stąd, że sprawy idą ku lepszemu, ponieważ w pierwszej połowie lat 90. na temat korupcji panowała zmowa milczenia. Gdy ktoś mówił, że jest korupcja przy prywatyzacji, to ogłaszano go publicznym wrogiem reform i gospodarki rynkowej. A teraz po latach NIK pokazuje co działo się przy prywatyzacji Domów Centrum, czy w programie Narodowych Funduszy Inwestycyjnych. Teraz jest przekonanie o powszechności korupcji bo od kilku lat pisze o tym zjawisku prasa, zaczęła działać policja i prokuratura, i pierwsi łapówkarze zostali aresztowani.
o Ależ prokuratury wcale tak dużo spraw o łapówkarstwo nie prowadzą. W okręgu ostrołęckim nie było w ubiegłym roku ani jednej takiej sprawy.
- To jest problem prokuratur w całym kraju, bo korupcję jest bardzo ciężko udowodnić. Sam złożyłem pięć doniesień do warszawskiej prokuratury i jak dotąd żadna sprawa nie ruszyła z miejsca. Jest też tak, że wiele śledztw dotyczących m.in. korupcji kończy się postawieniem zarzutów z zupełnie innych paragrafów. Często bowiem nie udaje się zebrać materiału dowodowego, że ktoś komuś dał łapówkę, ale da się postawić zarzuty o niegospodarność, działanie na szkodę własnej firmy czy inne. Nie udaje się udowodnić urzędnikom przyjmowania korzyści majątkowych, ale są dowody na ewidentne przekroczenie uprawnień, zaniechanie obowiązków itp.
o Gdzie najczęściej występuje korupcja?
- Przede wszystkim w zamówieniach publicznych. Jest wprawdzie ustawa mająca zapobiegać przekupstwu, ale i ją, jak się okazuje, można ominąć. Często na przykład przy ustalaniu warunków przetargu widać, że przetarg jest ustawiany pod konkretną firmę. Jest napisane na przykład w specyfikacji zamówienia, że urząd potrzebuje klimatyzowanych samochodów z pancernymi szybami i jeszcze czymś, i okazuje się nagle, że tylko jeden w Polsce diler samochodów jest w stanie takie wozy dostarczyć. Drugi obszar, gdzie występuje korupcja, to gospodarka nieruchomościami zwłaszcza tam, gdzie miasta i gminy mają na zbyciu bardzo wartościowe nieruchomości. Wiele gruntów i budynków np. w Warszawie sprzedano w ostatnich latach za ułamek ich wartości rynkowej. I trzeci obszar to zagospodarowanie przestrzenne. Bardzo często plany zagospodarowania przestrzennego miast i gmin nagina się do potrzeb jakiejś inwestycji.

Budowa za koniak

Budowa za koniak

Z sygnałów od Czytelników:
Przedsiębiorca (branża spożywcza): ? Wręczyłem łapówkę. Kiedy rozbudowywałem zakład, a było to na początku lat 90., dałem dobry koniak i czekoladki, żeby w urzędzie rejonowym dostać w rozsądnym terminie pozwolenie na budowę. Nikt mnie wprawdzie do tego w urzędzie nie nakłaniał, ale wszyscy znajomi mi mówili, całe miasto o tym wiedziało, że coś dać trzeba. Zresztą urzędniczka wzięła ode mnie ten podarunek zupełnie się nie krygując i traktując to jako rzecz oczywistą. Wówczas wydawało mi się, że upłynie kilka lat, stara kadra urzędników pójdzie na emerytury i zacznie w tych urzędach być normalniej. Teraz tęsknię za czasami gdy za koniak udawało się cokolwiek załatwić, zwłaszcza gdy widzę jak mój konkurent co miesiąc podąża z imponującymi podarunkami do urzędu pracy, który mu finansuje zatrudnienie bezrobotnych w jego zakładzie. Gdybym go chciał przebić z tymi podarunkami, to wolałbym legalnie zatrudnić pracownika bez żadnych dopłat z urzędu pracy. Wyszłoby na to samo.

o Tu mówimy o takiej wielkiej korupcji, gdzie wchodzą w grę duże pieniądze. A proszę wskazać gdzie najwięcej jest przypadków wymuszania dodatkowych gratyfikacji od zwykłych obywateli. Być może nie jest to aż tak groźne dla państwa, ale bardzo uciążliwe dla obywateli.
- Przede wszystkim w służbie zdrowia. Co jakiś czas w różnych miejscach kraju wynikają afery z tym związane. Łódzkie pogotowie ratunkowe to najświeższy i najbardziej dramatyczny przykład. Poza tym często zdarzają się przypadki wymuszeń w różnych urzędach. Problemem są pozwolenia na budowę. Klasyczny przykład to to, że komuś się tego pozwolenia bardzo długo odmawia, a ktoś inny je dostaje, mimo że jego projekt nie spełnia wymogów prawa budowlanego.
o Co ma robić obywatel, którego funkcjonariusz publiczny nakłania do wręczenia łapówki?
- Czasami warto zobaczyć czy jakiejś usługi nie można wykonać prywatnie, np. zabiegu medycznego. Często idąc do prywatnej konkurencji można wyleczyć się za stawkę niższą niż żądana w publicznej służbie zdrowia łapówka.
o Zapewne jest to możliwe, tylko w imię czego? Płacimy składkę na ubezpieczenie zdrowotne i mamy prawo oczekiwać świadczenia nam usług. Poza tym jeszcze żadna prywatna instytucja nie zastąpiła urzędów w wydawaniu różnych pozwoleń i koncesji. Co w takich sytuacjach robić?
- Przede wszystkim korzystać z drogi administracyjnej. Urzędy mają określone w prawie terminy na wykonanie swoich czynności. Jeżeli nie ma decyzji w określonym terminie, to należy skarżyć urząd. Jeżeli jest to urząd gminy, to napisać skargę do rady gminy. Jeśli i tam spotkamy się z biernością, to do samorządowego kolegium odwoławczego, albo do wojewody. Jest generalna zasada, że urzędnik boi się najbardziej dwóch rzeczy: swoich szefów i kontroli z zewnątrz. Pokrzywdzony przez urzędnika obywatel powinien więc zawiadomić jego przełożonego, lub instytucje powołane do kontroli działania urzędów. Często skutkuje zwykłe pismo do starosty czy burmistrza z zapytaniem, czy orientuje się, że w podległej mu instytucji dzieją się złe rzeczy.
o Przecież tego nie da się udowodnić, a wezwany na dywanik urzędnik wszystkiego się przed szefem wyprze.
- Obywatel nie jest od tego, żeby udowadniać. Natomiast gdy urzędnik zyska świadomość, że nie ma do czynienia z potulnym, zatrwożonym petentem, a klientem urzędu, który zna swoje prawa, często daje sobie spokój z dwuznacznymi propozycjami.

Transparency International

Transparency International

Jest to międzynarodową organizacją przeciwdziałającą korupcji. Od trzech lat TI ogłasza klasyfikację państw, których systemy są najbardziej przeżarte przez korupcję. Podstawą oceny są raporty instytucji badawczych, banków inwestycyjnych oraz takich organizacji jak Bank Światowy czy Międzynarodowy Fundusz Walutowy. Polska od początku plasuje się w połowie stawki. W tegorocznym raporcie TI ex aequo z Peru znajdujemy się na 47. pozycji, między Koreą Południową i Brazylią. Listę otwiera Bangladesz i Nigeria, najuczciwiej jest w Finlandii i Danii.

o Skarżyć owszem się można, ale w takich małych miastach i miasteczkach, w których mieszkają czytelnicy ?Tygodnika" często jest tak, że formalny zwierzchnik urzędnika należy do jego rodziny, albo przy skrajnym upolitycznieniu samorządów zdarza się, że podwładny burmistrza jest jego partyjnym przełożonym. Co wtedy?
- Takie rzeczy zdarzają się i w dużych miastach. Sam znam przykład, gdzie obywatel złożył skargę na ewidentne niedbalstwo urzędu skarbowego. Zaskarżona urzędniczka poprosiła go o wycofanie skargi, on odmówił, a ta pani dzięki swoim znajomościom nasłała na niego kontrolę skarbową, sanepid. A przy obecnym zamęcie w przepisach podatkowych i braku jednoznacznych interpretacji jak kontrola skarbowa chce, to zawsze coś znajdzie.
o W małych miastach urzędnicy mają jeszcze więcej znajomości i te sitwy są jeszcze silniejsze. Czy to oznacza, że obywatele są bezradni?
- Nie, nie są. Skoro stoją w obliczu sitwy, czyli zorganizowanej struktury, która żyje z korupcji, powinni również się zorganizować przeciw niej. Dlatego bardzo dobrze, że powstają takie organizacje jak na przykład wyszkowskie Stowarzyszenie Pomocy Ofiarom Przestępstw. Myślę, że osoby poszkodowane przez skorumpowane kliki mogą być silniejsze dzięki takiemu stowarzyszeniu. Po to są również takie organizacje jak Transparency International Polska. Liczba próśb o interwencje, jakie dostajemy z różnych stron kraju, stale rośnie. Na tyle, na ile możemy, udzielamy pomocy prawnej, pomagamy formułować pisma, skargi i wnioski. Prowadzimy również szeroko zakrojoną akcję edukacyjną. Czasami obywatelowi nie potrzeba nawet pomocy prawnika. Wystarczy jedno dobrze sformułowane pismo i już urzędnik wie, że nie pójdzie mu łatwo i rezygnuje z żądania łapówki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki