Oddały swoje włosy. Niesamowita reakcja na apel dziewczynki. - Jestem szczęśliwa, wszyscy chcą mi pomóc

I godzinę później Barbara Dębek siedziała już w zakładzie fryzjerskim Qualitum w Ostrołęce. Fryzjerki z Qualitum znalazły czas dla pani Basi niemal z marszu i zrobiły to w dodatku nieodpłatnie. Gdy pani Barbara wychodziła z salonu, miała nową fryzurę i włosy krótsze o... 40 cm.

Zobacz: Marzę o włosach i życiu

- Co tam włosy, odrosną. Ja mam radość z nowej fryzury, a przy okazji mogę pomóc dziewczynce. A wiem, że dla 13-latki fryzura może być czymś bardzo ważnym - stwierdziła kobieta.- A poza tym zwyczajnie żal mi tej dziewczynki.

Zobacz: Największym marzeniem Marty są włosy. Przeczytaj wzruszającą historię

Na perukę dla Marty potrzeba około kilograma włosów. Gdy zostaną zebrane, trafią do pracowni peruk w Warszawie.

Zobacz: Marta Bałdyga marzy o włosach. Wzruszający apel dziewczynki

- Gotowa peruka z naturalnych włosów kosztuje 4-5 tys. zł. Ale nie są to peruki z włosów słowiańskich tylko indyjskich albo chińskich. Peruka z włosów słowiańskich, czyli dużo delikatniejszych, na pewno kosztowałyby znacznie więcej - mówi zaprzyjaźniona z Martą fryzjerka, Beata Czyżykowska. I deklaruje, że wykonanie peruki pokryje z własnej kieszeni.

Zobacz: Są pierwsze włosy dla Marty Bałdygi! Potrzeba ich 1 kg (zdjęcia)

Wieczorem, 19 listopada, Marta wprost promieniała.
- Właśnie wróciłam z Ciechanowa. Byłam po obcięte kucyki, które dała mi pani fryzjerka i zawiozłam je do salonu pani Beaty, która zbiera na moją nową fryzurę. Jestem szczęśliwa, bo wszyscy chcą mi pomóc, nawet koleżanki i koledzy w szkole są życzliwi i chcą zrobić plakat na zbieranie dla mnie włosów. Ale ja już pierwszego dnia akcji dostałam mnóstwo włosów! Od pani Asi, Weroniki Kocięckiej, Natalii Pawelczyk, pani Wacikowskiej i pań, których nawet nie znam. Wszystkim bardzo, bardzo dziękuję.

Więcej o Marcie i o całej akcji przeczytasz w najnowszym numerze Tygodnika Ostrołęckiego.