Po meczu napastnik niebiesko-czerwonych podkreślał, że dla niego i jego kolegów było to niezwykle ważne zwycięstwo. - Chcieliśmy pokazać byłemu dyrektorowi sportowemu Grzegorzowi Wędzyńskiemu, że jesteśmy dobrymi piłkarzami i wyszło - mówił po meczu Tomasz Niedźwiecki. - Kwestią czasu jest, że pozna się na nim także siedlecki klub. Dla mnie nie jest on żadnym dyrektorem sportowym, tylko człowiekiem, który wie jak rozwalić drużynę. Nie trzeba trzydziestu zawodników, nas jest obecnie w zasadzie szesnastu i mogliśmy ograć lidera - dodał.
Napastnik Narwi podkreśla jednak, że mimo bardzo dobrych spotkań jego klub jako główne zadanie stawia sobie za cel utrzymanie w lidze.
- Będziemy walczyć o każdy punkt, nie nastawiamy się na awans, ale chcemy jak najwięcej punktów złapać na początku rundy, aby z większym spokojem podchodzić do kolejnych spotkań ligowych. Najważniejsze jest dla nas utrzymanie w lidze, a jaką pozycję uda się nam zająć czas pokaże.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?