Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nakryłam męża na cyber zdradzie. Jak powoli ściągał jej stanik, lizał ją... Jak napalony szczeniak!

Maciek Sulima
Pomóż Agato!

Droga Agato!

Nakryłam mojego męża na zdradzie! Na cyber zdradzie dokładnie. Jeszcze teraz jak o tym myślę, to mam mdłości. A myślałam, że znam go już na wylot i niczym nie jest w stanie mnie zaskoczyć. Tymczasem wszystko wyglądało jak w kiepskim serialu. Wróciłam wcześniej z pracy, mój mąż siedział przy komputerze taki zaaferowany, że nawet nie usłyszał jak wchodzę. W panice próbował zamknąć okno, ale z pośpiechu wszystko mu się myliło i przez tę chwilę zdążyłam przeczytać, co on tam wypisywał. Żałosne! Jak powoli rozpina jej stanik... a przecież on nawet z tak prostą czynnością manualną nie potrafił sobie przez lata poradzić i musiałam mu pomagać, jak ją liże… no po prostu napalony szczeniak!

Jeszcze chwila i by ją wirtualnie przeleciał! Obrzydliwe - żeby dorosły człowiek, który ma żonę i dziecko, zachowywał się w ten sposób? Chyba wolałabym, żeby zrobił coś normalnego - a nie jak jakiś perwers podniecał się pisaniem.

Była oczywiście karczemna awantura. Nie odzywamy się do siebie od kilku dni. Bo co ja mam niby w tej sytuacji zrobić? Zażądać, żeby więcej nie włączał komputera? On zaklinał się przecież, że to było przypadkowe spotkanie w necie, że chciał zobaczyć jak to jest z tym cyber seksem, bo mu koledzy opowiadali, że śmiesznie! Z drugiej strony, przecież nie rozwiodę się z facetem, z którym jestem dość szczęśliwa od prawie 7 lat, tylko dlatego, że okazał się świnią, którą podniecają wyobrażenia jakichś cycków na czacie.

Diabli przecież wiedzą z kim tak naprawdę pisał - może ze szczerbatym kolesiem po pięćdziesiątce? Myślałam, że takie rzeczy mogą kręcić tylko nastolatków, a nie poważnych ludzi. Nie wiem co robić, z nim, ze sobą - może Ty mi coś poradzisz? Pozdrawiam.
Marta

Droga Czytelniczko!
Poszukiwanie ekscytujących doznań, w anonimowym świecie internetu, jest zjawiskiem, które coraz mocniej wpływa na to, co dzieje się w rodzinach. Twój problem nie należy do wyjątkowych. Jak bowiem mówią statystyki, co najmniej połowa internautów szuka w sieci stymulujących doznań erotycznych.

Może to być przeglądanie stron o tematyce seksualnej, ale też wirtualny kontakt z innym człowiekiem, służący wzajemnemu podniecaniu i rozładowaniu napięcia seksualnego. I na pewno nie jest to zabawa zarezerwowana dla nastolatków. Nie musi bowiem wynikać z niezaspokojonego popędu, ale raczej z braku możliwości realizacji fantazji czy potrzeby ubarwienia rzeczywistości, zwłaszcza że wydaje się być czynnością bezpieczną, nie skutkującą żadnymi konsekwencjami. Jednak może to być wrażenie złudne, bo fascynacja słowami czy obrazem oglądanym na ekranie komputera, może w perspektywie przerodzić się w chęć doświadczania również za pomocą innych zmysłów.

Jeśli więc zależy Ci na związku, musisz szybko znaleźć z mężem wspólny język, który może pozwolić Wam odkryć Wasz własny, intymny świat. Świat dobrych słów. Nie jesteś winna temu co się wydarzyło, ale też nie ma chyba sensu winy za całe to zamieszanie, zrzucać jedynie na zły charakter i niedobre skłonności Twojego męża. To niewiele dobrego wniesie w Wasz związek.

Lepiej przegadać, bez wdawania się w szczegóły, cały kłopot i otworzyć się na to jak Wasze życie wyglądać ma dalej. Może dla obojga Was, łaskotanie się czułymi, podniecającymi słowami, pisanymi do siebie, albo szeptanymi w mroku sypialni, stanie się ulubioną rozrywką? Lepszą niż cyber seks - bo łączącą się w naturalny sposób z tym prawdziwym? Pozdrawiam.
Agata

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki