Wzmożone pojawy chrabąszczy to pochodna procesów, które działy się poza lasami. Transformacja ustrojowa w Polsce spowodowała masowe odłogowanie gruntów ornych. Tu owady rozwijały się bez przeszkód. Rozwijające się liczebnie populacje zaczęły też zagrażać uprawom leśnym i roślinom ogrodowym.
Leśnicy zwalczają postać doskonałą owada, czyli dorosłe chrząszcze, żerujące na młodych liściach (głównie dębu). Gołożery mogą być dla drzew uciążliwe. Jednak największe zagrożenie stwarzają larwy chrabąszczy, czyli pędraki. Przez kilka lat żerują na korzeniach. W przypadku młodych drzewek, o niewielkim systemie korzeniowym, jego podgryzanie prowadzi do obumierania rośliny.
Nie bez znaczenia pozostają też zmiany klimatu. Wysokie temperatury sprzyjają pędrakom. Za to dla nękanych przez nie drzewek upał oznacza suszę i dodatkowy stres. W wielu miejscach w kraju pędraki nie pozwalają wyprowadzić nowego pokolenia lasu.
Ważną rolę w walce z chrabąszczami odgrywa profilaktyka i monitoring. Chemiczne środki ochrony roślin to ostateczność. Używane są wyłącznie tam, gdzie stwierdzono krytyczne zagrożenie trwałości lasu i zagrożenie ekspansji na dalsze obszary leśne. Ale też rolne. Co ważne – tylko Lasy Państwowe mają praktyczną możliwość zwalczania chrabąszczy. Czyniąc to, działają również w interesie rzeszy rolników, sadowników i ogrodników.
Obserwacje terenowe z poprzednich lat potwierdziły wysoką skuteczność zabiegu i znaczące ograniczenie populacji szkodnika. W tym roku Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Warszawie planuje opryski na zaledwie 4,5 proc. powierzchni lasów w swoim zarządzie.
Nie istnieją efektywne metody walki z pędrakami w glebie
Można za to ograniczać liczebność dorosłych owadów. Ograniczać, bowiem w leśnictwie nigdy nie prowadzi się walki totalnej, obliczonej na całkowitą likwidację „szkodnika”, będącego wszak naturalnym elementem ekosystemów. Leśnicy wykorzystują preparat chemiczny Mospilan 20 SP, rozpylając go w miejscach, gdzie problem jest najbardziej dotkliwy. Wiosenny termin wynika z obserwacji kulminacji rójki chrabąszczy oraz innych szczegółowych i precyzyjnych działań monitoringowych, prowadzonych w ścisłej współpracy z profesjonalistami z Zespołów Ochrony Lasu.
Zabieg jest wykonywany z wykorzystaniem nisko latającego samolotu, co pozwala na dużą precyzję. Technologia GPS oznacza, że oprysk jest podawany dokładnie na wcześniej wskazanych powierzchniach, najbardziej narażonych na żerowanie chrabąszczy.
Rozpylana z powietrza mgiełka osadza się w koronach drzew, w zasadzie nie przenikając do niższych warstw lasu. W ten sposób preparat działa selektywnie. Likwidowane są żerujące na liściach chrabąszcze i oszczędzane inne gatunki owadów. Do tego zabieg wykonuje się przy bezwietrznej i bezdeszczowej pogodzie, minimalizując ryzyko zniesienia oprysku na sąsiednie tereny i spłukania go z liści.
Leśnicy mają do dyspozycji wyłącznie godziny wczesnoranne i późnowieczorne, kiedy aktywność wszystkich owadów jest minimalna. To m.in. element prewencyjnej ochrony pszczół. Pomimo że dla pszczół i innych owadów zapylających zabieg w stosowanej dawce jest praktycznie nieszkodliwy, to zgodnie z zaleceniami dobrej praktyki ochrony roślin wykonywany jest wyłącznie od wschodu słońca do rozpoczęcia lotów przez pszczoły, oraz od zakończenia lotów przez pszczoły do zachodu słońca.
Zobacz inne materiały
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?