Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mniej nauczycieli, więcej uczniów, więcej kasy

Redakcja
Niż demograficzny wciąż bezlitośnie bije w ostrołęcką oświatę. Rok szkolny 2013/2014 w szkołach publicznych rozpoczęło 10 008 uczniów - o 62 mniej niż rok temu, o ponad 450 mniej niż dwa lata temu.

Zwolnienia nauczycieli omijają jednak szkoły i przedszkola szerokim łukiem, a miasto nie szczędzi na utrzymanie swoich placówek pieniędzy - w tym roku planuje wydać na ten cel 106 955 993 zł. I w ramach kroplówki finansowej dorzucić jeszcze kilka milionów…

Zanim jeszcze zabrzmiał dzwonek obwieszczający wszem i wobec początek nowego roku szkolnego, rada miasta musiała znaleźć pieniądze na utrzymanie publicznych szkół i przedszkoli. Trzeba było wygospodarować 1 mln 245 tys. zł, głównie z wolnych środków.

- Pieniądze dodatkowo przeznaczane na oświatę mielibyśmy na co przeznaczyć. I może nie byłoby wtedy dyskusji, że którejś drogi nie ma czy inwestycji. Te przesunięcia to nie ostatnie zmiany jeśli chodzi o oświatę ostrołęcką. Jeszcze, niestety, muszę szukać grosza - dodał włodarz Ostrołęki.

Jak oszacował, potrzebować będzie ona jeszcze w tym roku kroplówki finansowej w wysokości 3,5 - 4 mln zł.

Nic w tym zaskakującego. Z roku na rok zmniejsza się liczba uczniów w szkołach. W 2007 w murach ostrołęckich publicznych placówek uczyło się prawie 12 tys. dzieci i młodzieży. W ciągu sześciu lat ich liczba spadła do 10 008 (informację na ten temat zebraliśmy od dyrektorów szkół i przedszkoli).

Doliczyć można do nich 337 zerówkowiczów, którzy chodzą do odziałów przedszkolnych w podstawówkach. Dzięki nim sale niektórych szkół nie świecą pustkami. Jednak i tak z powodu niżu demograficznego wyludniającego szkolne korytarze, ratusz dostaje mniejszą subwencję oświatową, która wyliczana jest na ucznia według skomplikowanych zasad Ministerstwa Edukacji Narodowej.

Za zmniejszającą się liczbą dzieci i młodzieży nie idzie jednak zmniejszenie liczby tych, którzy ich kształcą i wychowują. Janusz Kotowski podkreślał na wspomnianej sesji, że samorząd ostrołęcki nie ma zamiaru zwalniać nauczycieli. I tego nie robi.

Choć to koszty związane z ich zatrudnieniem stanowią gros wydatków na oświatę. Dla przykładu: w tym roku wynagrodzenia osobowe pracowników szkół podstawowych wyniosą prawie 17,5 mln zł (roczny koszt utrzymania podstawówek to ponad 26 mln zł), na pensje pracujących w gimnazajch miasto musi wydać natomiast około 9,7 mln zł (koszty utrzymania gimnazjów - 14,3 mln zł).

Samorząd ostrołęcki nie zwalnia, ale za to zatrudnia. Jak dowiedzieliśmy się z danych udostępnionych nam przez dyrektorów placówek (niestety, w ratuszu dopiero w połowie października mają wiedzieć ilu zatrudniają nauczycieli od 1 września - red.), o 51 osób zwiększyła się liczba nauczycieli w ostrołęckich szkołach i przedszkolach publicznych. Jak tłumaczą nam nowe etaty dyrektorzy szkół, zdecydowana większość nowych pedagogów zatrudnionych jest jednak na zastępstwo za przebywających na urlopach zdrowotnych i macierzyńskich.

Więcej przeczytasz w aktualnym wydaniu “Tygodnika Ostrołęckiego"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki