- Brakuje nam jeszcze około 300 metrów, czyli kilku lokali - informuje wiceburmistrz Grzegorz Napiórkowski.
Odzyskanie mieszkań socjalnych umożliwi miastu realizację sądowych nakazów eksmisyjnych.
- W tej chwili mamy sześć takich nakazów wobec lokatorów SM "Jubilatka" i trzy od prywatnych właścicieli mieszkań - mówi wiceburmistrz. - Sądowy nakaz eksmisji nakłada na miasto obowiązek zapewnienia mieszkania socjalnego. Jeżeli miasto takiego mieszkania nie ma, lokatora wyeksmitować nie można, ale miasto musi płacić za niego czynsz. W ubiegłym roku wpłaciliśmy do "Jubilatki" za wyeksmitowanych lokatorów prawie 60 tys. złotych, bo nie mogliśmy zapewnić im mieszkań socjalnych. Mamy nadzieję w tej chwili problem ten sukcesywnie rozwiązywać.
Ostatniego dnia stycznia wysłana została pierwsza oferta mieszkaniowa do eksmitowanej rodziny. Jeżeli rodzina ta do 15 lutego nie zawrze umowy z miastem, oferta stanie się nieważna. Spółdzielnia mieszkaniowa będzie mogła wówczas eksmitować lokatora przez komornika.
- Mieszkania socjalne, które w tej chwili odzyskujemy będziemy starali się przeznaczyć przede wszystkim dla tych eksmitowanych rodzin, bo za drogo nas kosztują - mówi wiceburmistrz Napiór¬kowski.
To nie jedyna pilna potrzeba lokalowa. Miasto przymierza się przecież do budowy drugiego skrzydła bloku przy ul. Mickiewicza 27. Jeśli otrzyma kolejną dotację z BGK latem powinna być rozpoczęta budowa. Trzeba będzie zatem zburzyć ostatni fragment starego bloku, w którym wciąż mieszka sześć rodzin.
- Te rodziny trzeba przesiedlić natychmiast, niezależnie od tego, czy rozpoczniemy budowę czy nie. Bo ludzie nie mogą mieszkać w takich warunkach. Szukamy dla nich lokali - informuje Napiórkowski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?