Właśnie w ratuszu wywieszono kolejną listę oczekujących na mieszkanie komunalne. Jest krótsza niż przed rokiem. Czy to znaczy, że ludziom z ubiegłorocznej listy przydzielono tak dużo mieszkań?
- Wprost przeciwnie - mówi Jerzy Pawluczuk, zastępca burmistrza miasta. - W ubiegłym roku na liście było ok. 100 osób, mieszkania otrzymały 3 osoby. W tym roku lista liczy około 70 pozycji. Po prostu część ludzi zrezygnowała ze starań o mieszkanie komunalne. To ci, którzy robili to na zasadzie "a może się uda", bo tak naprawdę nie mają aż tak bardzo złych warunków mieszkaniowych. Są jednak na tej liście przypadki naprawdę dramatyczne.
- Tylko niektórzy z listy mają szansę na mieszkanie - nie ukrywa burmistrz Pawluczuk. - Możliwości mamy bardzo ograniczone, a musimy w pierwszej kolejności znaleźć 9 mieszkań dla rodzin i osób, którzy mieszkają w budynkach przeznaczonych w tym roku do rozbiórki. Miasto musi też znaleźć mieszkania dla osób eksmitowanych wyrokiem sądowym.
Co roku ubywa mieszkań komunalnych, bo rozbierane są kolejne budynki komunalne, które są w fatalnym stanie technicznym. W ostatnich latach ubyło w ten sposób kilkadziesiąt mieszkań. Natomiast nowych mieszkań nie buduje się. Ostatnie powstały kilkanaście lat temu przy ul. Wołodyjowskiego.
Więcej o tym przeczytasz w najbliższym papierowym wydaniu TO.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?