Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Michał Oleksiejczuk z pierwszą porażką w UFC. Były pretendent do tytułu mistrza pokonał go firmowym duszeniem [WIDEO]

Tomasz Dębek
Tomasz Dębek
UFC Kopenhaga
UFC Kopenhaga SIMON HASTEG
Czołowy polski zawodnik MMA wagi półciężkiej Michał Oleksiejczuk (14-3) doznał pierwszej porażki w UFC. Podczas sobotniej gali w Kopenhadze przegrał przez duszenie w drugiej rundzie z doświadczonym Ovince'em St. Preux (24-13).

- Nigdy nie nastawiam się na skończenie walki przed czasem. Spodziewam się ciężkiego boju. Jestem przygotowany na trzy rundy w wysokim tempie. Ale jeśli nadarzy się okazja by skończyć to szybciej, postaram się ją wykorzystać - zapowiadał na naszych łamach Michał Oleksiejczuk.

24-letni Polak w sobotę zrobił jednak odwrotnie. Zaczął znakomicie, obijał doświadczonego Ovince'a St. Preux jak chciał. Nie dał się sprowadzić do parteru, gdzie były pretendent do tytułu mistrza UFC jest piekielnie groźny. Karcił go za to kolejnymi bombami w stójce. Nie potrafił jednak znokautować rywala, a pod koniec pierwszej rundy trochę zwolnił.

W drugiej "Lord" wyglądał na bardziej zmęczonego niż "OSP". Polak nastawiał się na jeden nokautujący cios, ten jednak nie nadszedł. Amerykanin unikał jego uderzeń, a w końcu udało mu się sprowadzić przeciwnika na matę. Tam poszukał swojego firmowego duszenia Von Flue (od nazwiska zawodnika Jasona Von Flue, "OSP" osiągnął w nim jednak taką biegłość, że niektórzy nazywają je duszeniem "Von Preux"). Niestety dla polskich kibiców, skutecznie.

Oleksiejczuk "odklepał" i został czwartą ofiarą ulubionego duszenia St. Preuxa. Przegrał przy tym swoją pierwszą walkę w UFC. Wcześniej wygrał przed czasem z Gadżymuradem Antigułowem i Gianem Villante oraz na punkty z Khalilem Rountree. Wynik tej ostatniej (a chronologicznie pierwszej) walki zmieniono później na "no-contest" (nieodbyta) z powodu wykrycia w organizmie Polaka niedozwolonego środka.

Porażkę Oleksiejczuka skomentował jego trener, Mirosław Okniński. Pionier polskiego MMA przyznał, że "Lordowi" zabrakło doświadczenia. Tłumaczy jednak, że jego podopieczny jest jeszcze bardzo młody, ma dopiero 24 lata. Zauważył, że w tym wieku Jan Błachowicz (obecnie piąty w rankingu "półciężkich" UFC) miał rekord 3-2. "To mega zdolny, silny fizycznie i psychicznie młody zawodnik. Za kilka lat będzie wielką gwiazdą polskiego MMA" - zapowiada Okniński.

W walce wieczoru gali w Kopenhadze faworyt miejscowej publiczności Jack Hermansson (20-5) mimo początkowej przewagi nie dał rady Jaredowi Cannonierowi (13-4). Amerykanin wytrzymał nawałnicę, a na początku drugiej rundy ustrzelił Szweda podbródkowym i dokończył dzieła zniszczenia ciosami z góry w parterze.

Trwa głosowanie...

Czy Jan Błachowicz dostanie szansę walki o pas UFC?

ZOBACZ TEŻ:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki